Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Stąporski: Wiosną możemy poszaleć

Piotr SZPAK [email protected]
Przemysław Stąporski (w czarnym stroju) okazał się jesienią najskuteczniejszym piłkarzem trzecioligowej drużyny piłkarskiej Siarki Tarnobrzeg.
Przemysław Stąporski (w czarnym stroju) okazał się jesienią najskuteczniejszym piłkarzem trzecioligowej drużyny piłkarskiej Siarki Tarnobrzeg. M. Radzimowski
Przemysław Stąporski początek rundy jesiennej miał koszmarny, koniec wymarzony. Teraz już odlicza dni pozostałe rundy rewanżowej.

Napastnik trzecioligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg, Przemysław Stąporski, miewał w rundzie jesiennej bardzo trudne chwile. Wszystko zmieniło się na lepsze w momencie objęcia zespołu przez trenera Adama Mażysza.

Piotr Szpak: * Zostałeś najskuteczniejszym graczem drużyny w rundzie jesiennej, mając na koncie cztery gole, ta liczba nie jest jednak imponująca....

Przemysław Stąporski: - Ale były to ważne gole. Pewnie byłoby ich trochę więcej, jakby od początku trenował nas trener Adam Mażysz, a mogłoby być ich jeszcze mniej, gdyby trenerem pozostał Jarosław Zając. Mam do tego szkoleniowca olbrzymi żal. Wspominam go jak zły sen.

* A co takiego ci zrobił?

- Mówił, co innego, a robił co innego. Wołał mnie do szatni, rozmawialiśmy z uśmiechem, a później sadzał mnie na ławce. Gdy w wywiadzie dla "Echa Dnia" powiedziałem, że atmosfera jest zła, treningi są złe, to zagroził mi rozwiązaniem kontraktu. Bardzo to przeżyłem i już trzymałem język za zębami.

* Jak to było z tą atmosferą naprawdę?

- Była zła. Wszystko jakoś trzymali starsi wiekiem zawodnicy, Michał Kozłowski, Janusz Hynowski i trener Michał Szymczak. To, że nie skakaliśmy sobie do oczu, to była ich zasługa. Brakowało w szatni Pawła Krzemińskiego, który stracił miejsce w zespole nie wiadomo z jakich powodów.

* Trener Zając miał prawo desygnować do gry piłkarzy, których uważał za najlepszych w danym momencie.

- Ja się z tym zgadzam. Ale nie potrafię sobie wytłumaczyć, o co w tym wszystkich chodziło. W okresie przygotowawczym do sezonu pracowałem solidnie, w sparingach byłem najskuteczniejszym zawodnikiem, kiedy przyszło do ligi, nie było dla mnie miejsca w składzie. Dla mnie była to skandaliczna decyzja i nie wstydzę się o tym mówić. Byłem prawie załamany, nie wiedziałem, co jest grane. Straciłem zaufanie do trenera.

* "Odżyłeś" po przyjściu trenera Adama Mażysza.

- Byłem "głodny piłki", uwierzyłem w siebie, zapomniałem o koszmarze poprzedniego trenera, nabierałem pewności. Mówi się o tym, że od chwili objęcia drużyny przez trenera Mażysza nie przegraliśmy dziewięciu spotkań. Nie każdy jednak wie, że przed meczami mieliśmy profesjonalne odprawy, rywali trenerzy rozkładali nam na czynniki pierwsze. Była mowa o taktyce, o odpowiedzialności danego piłkarza. Wcześniej tego nie było. Była partyzantka i amatorszczyzna.

* Powiedz tak szczerze, dlaczego nie lubisz Piotrka Mazurkiewicza? Przecież to napastnik bardziej doświadczony od ciebie. Boisz się, że zabierze ci miejsce w zespole?

- A kto powiedział, że ja nie lubię Piotrka? Mam z nim bardzo dobre relacje, często ze sobą żartujemy.

* Na boisku jakoś tego nie widać. Tu mu nie podasz, on ci nie poda. Wygląda to śmiesznie.

- No jakoś tak wychodzi, że on jest napastnikiem i ja też, a napastnicy kochają strzelać gole. Prawda jest taka, że lepiej mi się gra z Tomkiem Walatem, bo to mój dobry kumpel. Obiecuję jednak, że na wiosnę będę już podawał Piotrkowi, ale pod warunkiem, że i on będzie zagrywał do mnie (śmiech).

* Trzecie miejsce w tabeli po rundzie jesiennej to bardzo dobra pozycja do ataku na drugą ligę.

- Nie powiem, że awansujemy, bo zaraz ktoś zacznie pompować balon. Jeśli skład zostanie wzmocniony dwoma, trzema zawodnikami, to na wiosnę możemy poszaleć. Mamy dobry zespół, to trzecie miejsce nie wzięło się z niczego. Ja już odliczam dni pozostałe do meczu ze Stalą Poniatowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie