Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojowy nastrój w Stali Stalowa Wola przed meczem z Olimpią Elbląg

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Mecz z Puszczą Niepołomice bramkarz ekipy Stali Stalowa Wola  Bartosz Koncki (z piłką) nie zaliczy niestety do zbyt udanych.
Mecz z Puszczą Niepołomice bramkarz ekipy Stali Stalowa Wola Bartosz Koncki (z piłką) nie zaliczy niestety do zbyt udanych. Puszcza Niepołomice
Stal Stalowa Wola, biorąc pod uwagę ostatnie spotkanie jesienią, przegrała trzeci mecz z rzędu i to zaczyna mocno niepokoić stalowowolskich kibiców.

Stal Stalowa Wola, biorąc pod uwagę ostatnie spotkanie jesienią, przegrała trzeci mecz z rzędu i to zaczyna mocno niepokoić stalowowolskich kibiców. Daleko oczywiście jest do lęku przed powtórką rundy wiosennej poprzedniego sezonu, jednak osoby związane z zielono-czarnymi mają delikatne obawy.

Prowadzona przez byłego piłkarza Stali Stalowej Woli i Tłoków Gorzyce, a później trenera tarnobrzeskiej Siarki Tomasza Tułacza ekipa z Małopolski uważana jest za jednego w kandydatów do pierwszoligowego awansu. Gospodarze zagrali pod presją i choć nie zachwycili to zainkasowali trzy bezcenne dla nich punkty.

Puszcza Niepołomice była do pokonania, ale dwa stałe fragmenty gry w wykonaniu rezerwowego Bartosza Żurka okazały się zabójcze. Dzięki pięknym golom wychowanek Ponidzia Nidy Pińczów opuszczał boisko jako bohater, a nasi zawodnicy byli wręcz załamani.

Inna sprawa, że przy tych dwóch rzutach wolnych nie najlepiej zachował się Bartosz Koncki. W trzech kolejnych spotkaniach z Radomiakiem Radom, Polonią Warszawa i Puszczą o stracone gole można obwiniać właśnie bramkarza Stalówki. - W szatni nikt nie ma pretensji do Bartka - tak przed meczem z Puszczą mówił trener Stalówki, Rafał Wójcik. Piłka nożna to gra błędów. W kadrze drugiego równorzędnego bramkarza Doriana Frątczaka, który nadrobił już zaległości treningowe. Na razie trudno powiedzieć czy dojdzie do zmiany bramkarza w pierwszej jedenastce.

Najbliższa okazja do poprawienia swojego dorobku punktowego nadarzy się w sobotę, 18 marca. Stalówka zagra na własnym stadionie z Olimpią Elbląg. Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, bo nie zdobywamy punktów. Każdy w Stalowej Woli pamięta co działo się podczas poprzedniej wiosny, ale jest to zupełnie inna drużyna.

Patrząc na sytuację w drugoligowej tabeli to niestety zespoły ze strefy spadkowej zbliżyły się na niebezpieczną odległość. Nad Polonią Warszawa, która jest obecnie piętnasta, Stal ma raptem trzy punkty przewagi. Siedemnasta Kotwica Kołobrzeg ma pięć punktów mniej. Konieczne jest zatem zdobycie z Olimpią trzech punktów, bo w przeciwnym razie sytuacja ekipy z Hutniczej stanie się jeszcze gorsza.

Szkoleniowiec Stali być może ponownie dokona roszad w zestawieniu. Ewidentnie jest potrzebne wsparcie skrzydłowych, bo w napadzie Adrian Gębalski ponownie był osamotniony. Jeśli chodzi o grę w destrukcji to Szymon Jarosz wprowadza pewność i udowadnia, że jestem jednym z najzdolniejszych obrońców w drugiej lidze. Coraz lepiej z kolegami z zespołu rozumie się Adam Waszkiewicz, który w Niepołomicach zdobył debiutanckiego gola barwach Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie