Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromna presja zwycięstw u piłkarzy Stali Stalowa Wola

gli
Prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal Stalowa Wola Mariusz Szymański chciałby aby derby z Siarką były świetnym finałem sezonu
Prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal Stalowa Wola Mariusz Szymański chciałby aby derby z Siarką były świetnym finałem sezonu Grzegorz Lipiec
Chociaż przed Stalą Stalowa Wola oraz Siarką Tarnobrzeg jeszcze jeden mecz do derbów północnego Podkarpacie, tak już powoli trzeba się przygotowywać na to wielkie święto piłki nożnej.

Stal Stalowa Wola cały czas drży o utrzymanie w drugiej lidze, a sami zawodnicy muszą się przede wszystkim skupić na następnym spotkaniu. - Nie ma na razie żadnych rozmów o Siarce Tarnobrzeg. Liczy się przede wszystkim Polonia Bytom - mówi Adrian Gębalski, kapitan Stali Stalowa Wola.

Prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal Stalowa Wola Mariusz Szymański podkreśla, że całą wiosnę piłkarze zielono-czarnych grają z ogromną presją.

- Tak samo ma przynajmniej dziesięć drużyn. To Siarka Tarnobrzeg może grać bez presji. My musimy zdobywać trzy punkty, tak aby nie spoglądać już na innych w walce o utrzymanie - mówi Mariusz Szymański.

Dlatego też konieczne jest odniesienie zwycięstwa w Bytomiu. Przy dobrym układzie gier może się okazać, że utrzymanie jest pewne, a wtedy derby będą meczem o prestiż, a nie o życie.

Na pewno można się spodziewać ogromnej liczby widzów przy Hutniczej. - Przedsprzedaż biletów rozpoczniemy we wtorek. Wkrótce znane będą godziny dystrybucji biletów. Zachęcam jednocześnie to właśnie takiego zakupywania wejściówek, bo w ten sposób można uniknąć stania w kolejce w dniu meczowym - komentuje Mariusz Szymański. - Czekamy także na określenie się ze strony Siarki ilu ich kibiców przyjedzie. Mam nadzieję, że to będzie piękne zakończenie sezonu piłkarskiego w Stalowej Woli.

Trener Stalówki Janusz Białek podkreśla, że o derbach nikt nie myśli, a najważniejsze jest zdobycie trzech punktów na Górnym Śląsku. Jednocześnie trzeba przyznać, że to właśnie przyjście tego szkoleniowca dało impuls do zwycięstw, tak potrzebnych na koniec sezonu.

- Tak to jest, że albo się trafia do zawodników, albo nie. Tu udało się złapać tę nić porozumienia. Sytuacja jest zdecydowanie lepsza, choć nie komfortowa. Dalej trzeba walczyć o utrzymanie, choć na chwilę możemy przestać myśleć o kłopotach i troskach a zwrócić uwagę na szczegóły, które poprawiają jakość gry - mówi Janusz Białek.

- Końcówka ligi pokazała, że nie ma przypadkowych drużyn, poziom jest bardzo wyrównany. Ostatnio walcząca o utrzymanie Kotwica wygrała u lidera. Kwestie organizacyjne i finansowe na pewno mają wpływ, ale jest w drugiej lidze wiele drużyn bardzo mocnych - dodaje.

Nikt zatem nie będzie lekceważył już zdegradowanej Polonii Bytom, bo gra tam wielu doświadczonych zawodników z obyciem w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie