Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola kontra wicelider

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
W zespole z Częstochowy ważną rolę pełni były gracz Stali Stalowa Wola Przemysław Oziębała (z lewej).
W zespole z Częstochowy ważną rolę pełni były gracz Stali Stalowa Wola Przemysław Oziębała (z lewej). Raków Częstochowa
W meczu 31. kolejki rozgrywek drugiej ligi Stal Stalową Wolę czeka bardzo trudne zadanie. W środę, o godzinie 17, zielono-czarni zagrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Ekipie z Jasnej Góry do awansu na zaplecze ekstraklasy wystarczy jeden punkt. Remis nie ucieszy za to naszego zespołu.

Dla Rakowa to najważniejszy mecz od kilkunastu lat. Czerwono-niebiescy zmierzą się na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola.

Jeżeli w tym spotkaniu wywalczą choćby punkt to zagwarantują sobie promocję na zaplecze ekstraklasy.

W Częstochowie trwają przygotowania do fety, bo fani Rakowa liczą na to, że uda się zapewnić awans w środę. Panuje ogromna mobilizacja. Władze klubu ogłosiły nawet wyzwanie dla widzów. Jeśli na meczu pojawi się 1000 nowych fanów, których nie ma w systemie sprzedaży to w przypadku awansu otrzymają oni zaproszenie na pierwszoligową fetę.

W drużynie Rakowa gra dwóch dobrze znanych na Podkarpaciu zawodników. Dobry sezon zalicza Przemysław Oziębała. Ten 30-letni pomocnik, były gracz Siarki Tarnobrzeg oraz Stali Stalowa Wola ma na swoim koncie już 9 goli i jest wiodącą postacią w drużynie. Nieco mniej szans na grę niż w Stalowej Woli ma były napastnik Stalówki, Tomasz Płonka. 30-letni wychowanek LKS-u Trzebowisko strzelił w ligowych meczach tylko dwa gole. Nie ma się jednak co dziwić, bo a w linii napadu wysoką formę do tej pory utrzymywał Adam Czerkas. Ostatnio Tomek był jednak w pierwszej jedenastce i być może zagra od pierwszych minut także i w środę.

Poza tym obrońcy Stali muszą zwrócić szczególną uwagę na takich zawodników, jak: Tomáš Petrášek, czy też Piotr Malinowski.

Nastroje w Stalowej Woli są bojowe. Fani Stali liczą na to, że uda się jeszcze o kolejkę odwlec święto w Częstochowie. Wystarczy, żeby powtórzył się scenariusz z poprzedniego sezonu. Wtedy drużyna prowadzona przez Ryszarda Kuźmę przegrywała do 86 minuty 1:2. Gole Dawida Przezaka oraz Bartłomieja Bartosiaka dały trzy punkty. W ostatecznym rozrachunku była ta kluczowa wygrana jeśli chodzi o ligowe utrzymanie. Teraz także wygrana przybliży drużynę Janusza Białka do osiągnięcia tego celu.

Jeśli popatrzymy na historię spotkań pomiędzy tymi zespołami to do ostatniej wygranej Stali w Częstochowie (wiosna 2016 roku) nie wiodło się dobrze zielono-czarnym pod Jasną Górą.

Owszem ogólny bilans jest wyrównany, ale składają się na to domowe zwycięstwa. Do tej pory Stal i Raków grały ze sobą 21 razy. 9 razy wygrywała Stal, były trzy remisy, a Raków cieszył się z 9 wygranych. Bilans goli 23-21 na korzyść częstochowian.

Jak będzie tym razem? Przekonamy się o tym w środowy wieczór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie