Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola chce zatrzymać rozpędzoną Siarkę

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Trener Stalówki Janusz Białek liczy na skuteczną grę swojej ekipy.
Trener Stalówki Janusz Białek liczy na skuteczną grę swojej ekipy. Krzysztof Kapica
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola mają przed sobą arcyważne i prestiżowe spotkanie z Siarką w Tarnobrzegu.

Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola mają przed sobą arcyważne i prestiżowe spotkanie z Siarką w Tarnobrzegu.

Trener Janusz Białek po ostatnim spotkaniu z Garbarnią Kraków podkreślał, że stara się podejść do niego, tak jak do każdego meczu o ligowe punkty.

W Krakowie Stalówka nie zdobyła punktów. Zresztą po 11. kolejkach ma na swoim koncie dwie wygrane, sześć remisów i trzy porażki. Z Garbarnią nie było łatwo, a szkoleniowiec liczy na to, że w następnych tygodniach skuteczność jego zawodników będzie znacznie lepsza.

- To było wyrównane spotkanie. Oba zespoły chciały walczyć o zwycięstwo i tak to wyglądało - przyznaje Janusz Białek, opiekun Stali Stalowa Wola. - Niestety nie mieliśmy szczęścia. Szybko straciliśmy bramkę, stąd potem taka nerwowość w naszych poczynaniach. Nie pomogła nam czerwona kartka. Mimo osłabienia stworzyliśmy dwie groźne okazje i to jest ten mały plus tego spotkania.

Piłkarze Stalówki czekają niecierpliwie na wygraną, bo ostatni raz z trzech punktów cieszyli się 10 września, kiedy to na Stadionie Miejskim w Rzeszowie wygrali z Wartą Poznań.

- Dlatego czekamy na zwycięstwo. Jak się nie wygrywa, to trzeba choć zremisować. Tym bardziej, że graliśmy dotąd z samą czołówką tabeli. Teraz czekają na nas zespoły, które teoretycznie są za nami i zobaczymy co z tego będzie - mówi Adrian Dziubiński, ofensywny pomocnik Stali. To, że nie gracie w Stalowej Woli, przeszkadza wam bardzo? Na razie zdobyliście cztery punkty w dwóch meczach w Rzeszowie.

- Jak widać, to na razie jest przyjazny stadion, ale wolelibyśmy grać w Stalowej Woli. Jest jednak taka sytuacja, jaka jest, że przebudowują nam stadion. Jak skończą, to wracamy do nas i tam będziemy grać - mówi Adrian Dziubiński.

Do derbów z Siarką jest coraz mniej czasu, a w szeregach zielono-czarnych panuje ogromna motywacja.

Sztab szkoleniowy dokładnie rozpracował Siarkę. Gracze Stalówki wiedzą jakie są mocne i słabe strony drużyny prowadzonej przez Włodzimierza Gąsiora. Teraz pytanie, czy uda się wiedzę wykorzystać w praktyce i pokonać tarnobrzeską ekipę na ich własnym stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie