Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola pokonała Legionovię Legionowo. Stąporski z golem za trzy punkty

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
W meczu 14. kolejki Stal Stalowa Wola pokonała 1:0 Legionovię Legionowo. W 87 minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Stąporski.

Stal Stalowa Wola - Legionovia Legionowo 1:0 (0:0)
Bramka:
Mateusz Stąporski 87.

Stal: Brylewski - Waszkiewicz, Jarosz, Zalepa, Sobotka - Dziubiński, Stelmach (72 Wasiluk), Łętocha (90 Śpiewak), Hirśkyj (71 Bukowiec), Stąporski - Gębalski.

Legionovia: Pusek - Goliński, Wojcinowicz, Trzmiel, Kutarba - Kalinowski, Jajko (90 Abul), Zaklika, Kowalczyk (74 Wilanowski), Rybkiewicz (65 Mazurek) - Lukawa (46 Kłak).

Żółte kartki: Stelmach, Hirśkyj, Bukowiec, Jarosz - Kowalczyk, Wojcinowicz, Trzmiel, Kalinowski.

Sędziował: Paweł Kukla (Kraków).

Ostatni raz Stalówka wygrała 10 września. Kibice zielono-czarnych liczyli na to, że zła passa wreszcie dobiegnie do końca. Okazją był sobotni mecz z Legionovią Legionowo, który był rozgrywany na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. - Muszą wygrać, bo tylko trzy punkty pozwolą nam zachować szansę o grę nad strefą spadkową. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni i nawet wygrana z Legionowem radykalnie nie zmieni naszej sytuacji w tabeli - tak powiedział przed meczem Mariusz Szymański, prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal.

I zielono-czarni ruszyli do ataku. Już w 7 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Mateusz Stąporski. Bramkarz "Novii" Dominik Pusek uprzedził jednak naszego zawodnika i zażegnał niebezpieczeństwo. W 15 minucie Adrian Gębalski wycofał futbolówkę do Adriana Dziubińskiego, który uderzał z pierwszej piłki zaraz zza pola karnego, ale wyraźnie przestrzelił. W 18 minucie niecelny strzał zanotował wychowanek Stali Przemysław Stelmach. Goście ograniczali się do przeszkadzania Stalówce. W pierwszej kolejności chcieli zachować czyste konto. O pierwszej połowie można jeszcze napisać tylko tyle, że w 31 minucie Puska ponownie próbował zaskoczyć Stelmach. Golkiper Legionovii poradził sobie z niełatwym uderzeniem. W 40 minucie goście pokusili się o wrzutkę w pole karne, a tam na raty interweniował Mikołaj Brylewski. W 44 minucie Stal miała kolejną dobrą okazję. Główkował Stąporski, ale niewiele nad poprzeczką.

Drugą połowę dobrze zaczęli goście, którzy praktycznie pierwszy raz zagrozili bramce Brylewskiego. Próba Wojciecha Kalinowskiego skończyła się dobrą interwencją Brylewskiego. W 53 minucie z dobrej strony pokazał się Gębalski. Napastnik Stali zwiódł rywali, ale finalnie jego strzał został zablokowany. Po chwili odpowiedział Kalinowski, ale i tym razem piłka powędrowała obok bramki Stalówki. Minuty mijały, a zielono-czarni nie mogli sforsować pewnie grających gości. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego byli uważni do 87 minuty. Wtedy niechlujnie wybili piłkę po wrzutce z rzutu rożnego. Do futbolówki dopadł Gębalski, zagrał na piąty metr, a tam Stąporski przeciął lot futbolówki i pokonał Puska! W obozie Stali zapanowała radość. Goście próbowali jeszcze w ostatnich minutach odrobić stratę, ale mimo dośrodkowań w pole karne Stali Brylewski zachował czyste konto. Stal wreszcie wygrała.

W następnej kolejce zielono-czarni zagrają w sobotę, 28 października z ROW 1964 Rybnik. Początek: godzina 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie