Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola przegrała 1:4 z GKS-em Bełchatów

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Honorowego gola dla Stali zdobył Adrian Gębalski.
Honorowego gola dla Stali zdobył Adrian Gębalski. Grzegorz Lipiec
Przykra niedziela w Stalowej Woli. W meczu 3. kolejki drugiej ligi miejscowa Stal została rozbita przez GKS Bełchatów 1:4.

Stal Stalowa Wola - GKS Bełchatów 1:4 (0:2)
Bramki:
0:1 Emile Thiakane 24, 0:2 Piotr Giel 31, 0:3 Michał Bierzało 60, 1:3 Adrian Gębalski 68 z karnego, 1:4 Dawid Flaszka 72.

Stal: Frątczak - Waszkiewicz, Janiszewski, Kolbusz (77 Śpiewak), Wójcik - Łętocha, Bukowiec (46 Dziubiński), Żołądź (61 Jonkisz), Stelmach, Sobotka (61 Oziębło) - Gębalski.

Bełchatów:
Moczadło - Janasik, Klepczyński, Bierzało, Garuch - Bartosiak (71 Flaszka), Rachwał, Ryszka, Pietroń (61 Chwastek), Thiakane (87 Zdybowicz) - Giel (81 Ciarkowski).

Żółte kartki: Janiszewski - Bierzało. Sędziował: Jacek Lis z Katowic.

W niedzielne popołudnie przy Hutniczej zielono-czarni zmierzyli się z GKS-em Bełchatów. To rywal z którym Stalówce zawsze gra się bardzo trudno. Już w pierwszej połowie goście dwa razy trafili do siatki Stali. Z trafień cieszyli się Emile Thiakane oraz Piotr Giel. Drugi gol był szczególnej urody, bo zdobyty przewrotką. Po przerwie nie brakowało emocji. Stali udało się zdobyć honorowe trafienie, ale GKS nie pozwolił na więcej i pewnie zdobył trzy punkty. Autorem bramki dla zielono-czarnych była Adrian Gębalski, a gol padł po rzucie karnym, który wywalczył Sebastian Łętocha. "Torfiorze" bramkami Michała Bierzało oraz Dawida Flaszki dobili Stalówkę.

Ocena trenerów. Mariusz Pawlak (trener PGE GKS Bełchatów): - Po naszym środowym spotkaniu w Pucharze Polski miałem z tyłu głowy to, jak moi zawodnicy szybko się zregenerują. Jednak od początku dobrze weszliśmy w ten mecz, byliśmy pewni siebie i swoich działań. Strzeliliśmy szybko dwie bramki i dzięki temu ten pojedynek bardzo dobrze nam się ułożył. Chciałbym pochwalić swoich zawodników, wykonali dobrą pracę. Zdobyliśmy ważne punkty, ale ta liga dopiero się zaczyna. Pamiętamy przecież pierwszą kolejkę i nasz mecz wyjazdowy, gdzie przegraliśmy i byliśmy w zupełnie innych humorach. Dwa ostatnie mecze to już nasza inna postawa, zdobyte punkty i wierzę w to, że będziemy to utrzymywać. Dziś tym meczem żyli wszyscy piłkarze, również rezerwowi. Każdy chciał w tym spotkaniu zagrać, byliśmy zespołem.

Janusz Białek (trener Stali Stalowa Wola): - Po takim meczu, po takim laniu, nic mądrego nie można powiedzieć. Nie wiem co się stało z zespołem po stracie tej pierwszej bramki. Zeszło powietrze, wkradła się duża nerwowość. Nie mieliśmy zawodnika, który byłby w stanie uporządkować naszą grę. Myślę, że te gole traciliśmy w sposób "treningowy". Na ćwiczeniach moglibyśmy je ścierpieć, ale nie w meczu ligowym. Po stracie na 0:1 była jedna wielka nerwówka i ten honorowy gol, tak na osłodę. Jednak nie zafałszuje on postawy mojej drużyny. Byliśmy zdecydowanie gorszym zespołem.

W sobotę, 19 sierpnia, Stal zagra u siebie z GKS-em 1962 Jastrzębie. Początek: godzina 17.

ZOBACZ TAKŻE:
Thriller z happy endem. Kamila Lićwinko brązową medalistką MŚ. "Ten konkurs nie potoczył się po mojej myśli. Skoki kompletnie mi nie wychodziły"

(Dostawca:
x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie