Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola w sobotę gra o drugoligowe punkty z Rozwojem Katowice

Grzegorz LIPIEC
Kibice Stali Stalowa Wola liczą w sobotę na gole, choćby w wykonaniu Adriana Gębalskiego.
Kibice Stali Stalowa Wola liczą w sobotę na gole, choćby w wykonaniu Adriana Gębalskiego. Grzegorz Lipiec
W sobotę, o godzinie 17, na Stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli miejscowa Stal podejmować będzie spadkowicza z pierwszej ligi, Rozwój Katowice.

Dwa ostatnie mecze Stali przyniosły naszemu zespołowi 4 punkty. Kibice zielono-czarnych liczą na to, że uda się podtrzymać dobrą passę i pokonać Rozwój Katowice.

Na pewno nie będzie łatwo. W nocy z środy na czwartek zawodnicy trenera Rafała Wójcika wracali z dalekiej podróży z Elbląga. Nie ma praktycznie żadnego odpoczynku i trzeba już myśleć o grze z Rozwojem.

Cieszy fakt, że po meczu z Olimpią można było dopisać do swojego konta jeden punkt. Gola na wagę remisu zdobył Egipcjanin Mohamed Essam. Ten ofensywny piłkarz pokazuje, że będzie wzmocnieniem siły rażenia Stali Stalowa Wola. Po raz kolejny piłkarze z „hutniczego grodu” zagrali konsekwentnie i to zostało nagrodzone punktem, choć trener zakładał trzy punkty.

- Mecz miał kilka faz. To było spotkanie na wyniszczenie, gra co trzy dni, szczupła kadra, to wszystko miało wpływ na spotkanie. Z punktu nie możemy być do końca zadowoleni, bo przyjechaliśmy do Elbląga po trzy punkty. Upatrywaliśmy swoich szans w tym, że Olimpia została osłabiona, ale nie wykorzystaliśmy naszych szans i teraz musimy już myśleć o Rozwoju - mówi trener Stali Stalowa Wola, Rafał Wójcik.

Rozwój Katowice to spadkowicz z pierwszej ligi. Drużyna silna kadrowo, ale nie wykorzystuje ona swojego całego potencjału. W dotychczasowych spotkaniach Rozwój zdobył cztery punkty. Wygrał zaledwie raz, jeden raz remisował i doznał trzech porażek.

Drużyna z Górnego Śląska to mieszanka rutyny z młodością. Wśród tych bardziej doświadczonych zawodników mamy: Adama Dudę, czy też Tomasz Wróbel. W barwach Rozwoju gra także Marcin Kowalski. To były zawodnik Stali Stalowa Wola. Spędził przy Hutniczej dwa ostatnie sezony i w czasie letniego okienka transferowego zmienił klub.

W meczu z Olimpią w Elblągu w barwach Stali zadebiutował nowy zawodnik. Jest nim Bartłomiej Wasiluk. To 21-letni pomocnik, wychowanek TOP 54 Biała Podlaska.

Trener Wójcik doskonale zna tego zawodnika, bowiem prowadził go w Nadwiślanie Góra. Teraz Wasiluk po raz pierwszy zaprezentuje się przed publicznością ze Stalowej Woli. Gracze Stali nie będą mieli zbyt dużo czasu na rozmyślanie o spotkaniu w Elblągu. Przy wąskiej kadrze może być to problem. Na szczęście nie ma w zespole urazów, a te jeszcze bardziej skomplikowałyby sytuację kadrową. - Wiemy o co gramy, a rywal będzie tak samo zmęczony, jak i my. W końcu Rozwój też grał w środę - mówi Adrian Gębalski, napastnik Stali.

Trener Wójcik jest dobrej myśli przed sobotnim spotkaniem. Już teraz pewnie ułożył plan, który ma na celu zdobycie trzech punktów. Co przy tak wyrównanej stawce ligowej jest niezwykle ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie