Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czerwień" na imieniny

Piotr Szpak
Michał Przybylski (z piłką) rozegrał w Białej Podlaskiej dobre spotkanie, ale nie dotrwał do jego końca.
Michał Przybylski (z piłką) rozegrał w Białej Podlaskiej dobre spotkanie, ale nie dotrwał do jego końca. M. Radzimowski
Piłkarze ręczni Stali Mielec wygrali drugie wyjazdowe spotkanie z rzędu i przewodzą w tabeli.

Na wielkie brawa zasłużyli szczypiorniści mieleckiej Stali, którzy odnieśli drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Najlepszym zawodnikiem meczu był Grzegorz Sobut, który zdobywał gole rzutami z 10 metrów!

AZS AWF Biała Podlaska - STAL MIELEC 22:33 (13:15).
Stal: Turowski, Jarosz - Sobut 12, Mróz 7, Mochocki 6, Janyst 3, Kandora 2, Kubisztal 2, Przybylski 1, Boret, Jachowicz, Nowak, Wilk.

Biała Podlaska: Kamys - Chmielewski 5, Olik 5, Morąg 4, Pomiankiewicz 3, Franczuk 2, Fryc 1, Makaryk 1, Parafiniuk 1, Fedoruk, Michalczyk, Żuk.
Kary 8 - 16 min.
Michał Przybylski obchodził w sobotę imieniny, choć zdobył tylko jednego gola, to grał dobrze, miał swój udział w wygranej Stali. Ale sędziowie z ochotą wykluczali solenizanta z boiska, a po trzeciej dwuminutowej karze pokazali mu czerwoną kartkę.

Mielczanie rozegrali w Białej Podlaskiej dobre spotkanie i zasłużenie wygrali. Gra mielczan mogła się szczególnie podobać w drugiej połowie spotkania.

PIORUNUJĄCY POCZĄTEK

Goście, wspierani grupą kibiców, rozpoczęli mecz bardzo skoncentrowali. W bramce udanie interweniował Adam Turowski i była to zapowiedź bardzo dobrej postawy mielczanina. Pierwszego gola zdobył Dariusz Kubisztal, następnie trafiali Tomasz Mróz oraz Grzegorz Sobut i po 4 minutach gry Stal prowadziła już 3:0.

Miejscowi pierwszego gola zdobyli dopiero po 5 minutach gry, a uczynił to Rafał Pomiankiewicz, który skutecznie wykorzystał rzut karny. W 25 minucie gry i trafieniu Mroza było 14:10 dla gości, ale przed zejściem na przerwę miejscowi zniwelowali straty do dwóch goli.

SZALEJĄCY SOBUT

Pierwsze minuty drugiej połowy były wyrównane, ale w miarę upływu czasu dobra gra mielczan w obronie, szybkie, kończone celnymi rzutami akcje gości spowodowały, że w 40 minucie, po golu Tomasza Mochockiego, było już 22:16 dla Stali.
Miejscowi kibice pogodzili się już wtedy z porażką i skandowali nazwisko Łukasza Kandory, który w minionym sezonie przyszedł do mieleckiej drużyny właśnie z AZS AWF Biała Podlaska. Na parkiecie szalał natomiast najlepszy zawodnik meczu Grzegorz Sobut, który popisał się dwoma pięknymi golami zdobytymi strzałami z... 10 metrów!

BRUTALNY "SASZA"

Kiedy przewaga mieleckiej drużyny była już na tyle bezpieczna, że gościom nie mogło się już stać nic złego, w grę zaczęły wchodzić nerwy. Nie popisał się grający w Stali Mołdawianin Aleksander Boret, który brutalnie sfaulował jednego z zawodników gospodarzy, za co sędziowie pokazali mu czerwoną kartkę, wykluczającą go z gry.

Popularny "Sasza" nie zdobył żadnego gola, co jeszcze bardziej obniża ocenę jego gry. Inna sprawa, że prowadzący mecz arbitrzy wydali kilka kontrowersyjnych decyzji, które nie były bez znaczenia dla "temperatury" spotkania.

W pozostałych spotkaniach: ASPR Zawadzkie - Żagiew Dzierżoniów 31:27, AZS AWF Katowice - Viret Zawiercie 27:31, Vive II Kielce - MTS Chrzanów, Wisła Sandomierz - Politechnika Radom 27:27, Powen Zabrze - Gwardia Opole 24:19.

Pierwsza drużyna awansuje do ekstraklasy, dwie ostatnie spadają do drugiej ligi.
W następnej kolejce, 7 października: STAL - Zawadzkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie