Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłuczyński w mieleckim szczypiorniaku

Rozmawiał Piotr Szpak
Zbigniew Tłuczyński poprowadzi w nowym sezonie szczypiornistów mieleckiej Stali.
Zbigniew Tłuczyński poprowadzi w nowym sezonie szczypiornistów mieleckiej Stali. M. Radzimowski
Takiej trenerskiej sławy w mieleckim szczypiorniaku jeszcze nigdy w historii nie było. Kibice mieleckiego szczypiorniaka zacierają ręce.

Szkoleniowcem drużyny piłkarzy ręcznych Stali, którzy awansowali do ekstraklasy został Zbigniew Tłuczyński, który ich zdaniem jest gwarantem sukcesu. Podczas specjalnego spotkania Tłuczyński został przez mielczan wprost entuzjastycznie przyjęty.

Piotr Szpak: * Co pana skłoniło do podjęcia pracy z drużyną Stali Mielec?

Zbigniew Tłuczyński: - Miało na to wpływ kilka czynników. Naturalnie, historia piłki ręcznej w Mielcu. Poza tym tutejsze środowisko, które jest związane z piłką ręczną i wiem, że ci ludzie, którzy współpracują z sobą chcą, by było jak najlepiej. Nie ukrywam, iż znajomość z prezesem Stali, panem Antonim Weryńskim ułatwiła mi podjęcie tej decyzji.

Zbigniew Tłuczyński

Zbigniew Tłuczyński

ma 52 lata, żonaty: żona Teresa, dzieci: Maciej i Tomasz (obaj grają w Bundeslidze), wnuczka: Maja. Tłuczyński to wybitna postać polskiej piłki ręcznej, ma za sobą 216 występów w reprezentacji Polski, jest brązowym medalistą Mistrzostw Świata w Niemczech z 1982 roku, wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. Jako trener od 2005 do 2007 roku prowadził między innymi Vive Kielce.

* Kiedy kibice usłyszeli, że trenerem szczypiornistów Stali będzie Zbigniew Tłuczyński, od razu zaczęto spekulować o medalowych szansach drużyny.

- Na pewno będziemy chcieli osiągnąć wiele, ale jako zespół, który wszedł do ekstraklasy, nie będziemy mieli łatwej drogi i musimy być na to przygotowani. Pracą można jednak wiele osiągnąć.

* Postawił pan już przed sobą cel, który chciałby zrealizować z mieleckim zespołem?

- Za wcześnie na stawianie sobie celów. Nie poznałem jeszcze zespołu, nie wiem, z kim będę pracował. Znam kilka twarzy z tej drużyny, ale potrzeba mi czasu, bym coś więcej mógł na ten temat powiedzieć. Będę chciał z tej drużyny wyciągnąć jak najwięcej.

* Zamierza pan sprowadzić tu znanych sobie zawodników?

- Najpierw muszę zobaczyć, co prezentują ci, którzy tu są. W pierwszym okresie trudno będzie kogoś konkretnego ściągnąć. Na dziś, ci, z którymi działacze już się dogadali, na pewno przydadzą się tej drużynie, jestem o tym przekonany. Nie wykluczam jednak, że jakieś uzupełnienia trzeba będzie w przyszłości zrobić.

* Ma pan już opracowany okres przygotowawczy?

- Za wcześnie na to. Wszystko uzależnione będzie od tego, kiedy nastąpi inauguracja sezonu ligowego. Zakładam, że nasz okres przygotowawczy będzie trwał około siedmiu, może ośmiu tygodni. Zaczniemy w Mielcu, a później pewnie pojedziemy na zgrupowanie do Zakopanego, by "naładować tam baterie", bo wiadomo, że jak jest się dobrze przygotowanym, to później siły już nie zabraknie. Planuję też rozegranie wielu spotkań kontrolnych. Muszę poznać zawodników ze wszystkich stron, po to, by się nam łatwiej pracowało. Temu także służyć będzie zgrupowanie w Zakopanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie