Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brązowi medaliści dotarli zmęczeni, ale szczęśliwi (mp3, video)

Z Warszawy Paweł Kotwica
Trener Bogdan Wenta wraz z żoną Iwoną na lotnisku w Warszawie.
Trener Bogdan Wenta wraz z żoną Iwoną na lotnisku w Warszawie. P. Kotwica
Ogromnie zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, około godziny 9.30 wylądowali na warszawskim Okęciu polscy szczypiorniści, którzy w niedzielę w chorwackim Zagrzebiu wywalczyli brązowe medale mistrzostw świata. Wysłannik Echa był na miejscu.

W hali przylotów witała naszych zawodników około setka kibiców i tyluż dziennikarzy. - Jestem bardzo zmęczony, prawie nie spałem - mówił Patryk Kuchczyński z Vive Kielce, który jest jednym z tych, dla których brązowy medal jest drugim z mistrzostw świata. - Tamten był cenny, ale dla mnie ten medal z Chorwacji jest cenniejszy. Bo Patryk grał więcej, a sukces rodził się w wielkich bólach - mówił Romaniolis Kuchczyński, ojciec skrzydłowego reprezentacji Polski, który witał Patryka na lotnisku wraz z żoną zawodnika, Stelą.

- Ten pierwszy medal to było jak znalezienie wody na pustyni. Ten z Chorwacji smakuje trochę bardziej, bo kosztował dużo więcej wysiłku - mówił jak zwykle oblegany przez dziennikarzy Bogdan Wenta. Kiedy podszedł do mikrofonu i zapowiedział, że coś krótko powie, z tłumu kibiców ktoś krzyknął: "Ma pan 15 sekund", wywołując salwę śmiechu. To było nawiązanie do słynnego już meczu z Norwegią, kiedy w końcówce Wenta powiedział swoim zawodnikom, że 15 sekund to dużo czasu na zdobycie zwycięskiej bramki. Miał rację.
-Zagrałem tylko na początku mistrzostw, ale potem byłem szczęśliwy, że Artur Siódmiak po kontuzji wrócił do składu, bo przecież z Norwegią zdobył dla nas chyba najważniejszą bramkę na tym turnieju - mówił kołowy kieleckiego Vive, Daniel Żółtak. -Był taki moment, że prawie nikt nie wierzył, że możemy jeszcze powalczyć o medal. To było po meczu z Niemcami. Tylko Mariusz Jurasik był cały czas optymistą - dodał popularny "Yellow".

Do Warszawy nie przyleciało kilku zawodników, którzy prosto z Chorwacji udali się do Niemiec, byli to między innymi Karol Bielecki, Artur Siódmiak i Sławomir Szmal.
Z lotniska nasza reprezentacja udała się do hotelu. Po południu szczypiorniści zostaną przyjęci przez premiera Donalda Tuska, a potem wezmą udział w gali na ich powitanie, która odbędzie się na Torwarze.

W jutrzejszym "Echu" obszerny reportaż z przylotu naszych szczypiornistów. Wieczorem na naszym portalu wywiady na mp3 i film.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Brązowi medaliści dotarli zmęczeni, ale szczęśliwi (mp3, video) - Echo Dnia Radomskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie