Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal blisko degradacji

Piotr Szpak [email protected]
Mieleckie siatkarki były po niedzielnym meczu prawie załamane i nie kryły łez rozpaczy.
Mieleckie siatkarki były po niedzielnym meczu prawie załamane i nie kryły łez rozpaczy. M. Radzimowski
W Mielcu nikt nie dopuszcza myśli o tym, że siatkarki mogłyby zostać zdegradowane. Sytuacja jest jednak zła.

Niestety, na gorzkie słowa krytyki siatkarki mieleckiej Stali zasłużyły jak nigdy dotąd. I nie chodzi już o porażkę w arcyważnym spotkaniu z drużyną IDM Swarzędzmeble AZS AWF Poznań 1:3, ale o styl, w jakim została poniesiona. Ale ten mecz to już przeszłość.

Rozczarowanie w Mielcu było olbrzymie. Ponadtysięczna rzesza kibiców, którzy zasiedli na trybunach hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spodziewała się gładkiego zwycięstwa miejscowych i zapewnienia sobie utrzymania.

BEZ USPRAWIEDLIWIEŃ

Ale fani mocno się rozczarowali, spora grupa nie wytrzymała nawet do końca spotkania, wychodząc z hali w drugiej połowie czwartego seta. - Po raz pierwszy wszyscy w Mielcu wierzyli w nas, obstawiając nasze zwycięstwo. Mecz przegraliśmy sztywną grą w przyjęciu. Kiedy nie ma przyjęcia, nie można w ogóle grać w siatkówkę. Bardzo słabo graliśmy zagrywką. Jeśli chce się grać w Lidze Siatkówki Kobiet takich spotkań, jak my w niedzielę, nie można rozgrywać. Nie usprawiedliwiam ani siebie, ani zespołu - mówił z rozgoryczeniem szkoleniowiec mieleckich siatkarek Jacek Wiśniewski.

Nie czas jednak na załamywanie rąk. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały naszej drużynie jeszcze dwa mecze. Najbliższy z mistrzyniami polski Muszynianką-Fakro w Muszynie i w ostatniej kolejce z Naftą Gaz Piła u siebie.

JADĄ PO PUNKTY

- W tej lidze różne rzeczy się dzieją i każdy może wygrać z każdym. My wygraliśmy w Białymstoku, a teraz Białystok ograł Muszyniankę. Musimy to wszystko na spokojnie przeanalizować i wziąć się ze zdwojoną siłą do pracy - stwierdził z optymizmem w głosie trener Wiśniewski.

Spokój i rozwagę zachowuje też prezes Klubu Piłki Siatkowej Stal Mielec Marian Grzanka, który ani myśli podejmować teraz jakieś dziwne decyzje personalne, które mogłyby więcej popsuć niż naprawić.

- Przegrywając mecz z Poznaniem dziewczyny zawaliły sprawę, ale nie ma powodu do dramatyzowania. Trzeba jechać do Muszyny i starać się powalczyć tam o punkty. Skoro Gwardia Wrocław wywalczyła tam punkt, to czemu nie mielibyśmy nie wywalczyć tam dwóch lub trzech punktów. Zawodniczki są złe na siebie za niedzielną wpadkę i zagrają zdeterminowane, jestem o tym przekonany - stwierdził prezes.

TRUDNY UKŁAD

Na dwie kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej mieleckie siatkarki zajmują ósme miejsce w tabeli mając na koncie 14 punktów. O trzy "oczka" mniej ma wrocławska Gwardia, której trudno będzie opuścić ostatnie miejsce w tabeli.

Wrocławianki czekają, bowiem mają dwa trudne spotkania z Winiarami Kalisz u siebie oraz Centrostalem w Bydgoszczy. Walka więc będzie szła o uniknięcie dziewiątego miejsca. Zajmuje je obecnie zespół z Poznania, który w sobotę zmierzy się z Gedanią w Gdańsku, a w ostatniej kolejce z Muszyniaką Muszyna u siebie. Niestety, dużo trudniejsze zadania stanie przed mielczankami, które w sobotę zagrają z Muszynianką w Muszynie, a w ostatniej kolejce podejmować będą Naftę-Gaz Piła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie