Dziewczyny będą się biły

Po dzisiejszym meczu siatkarek mieleckiej Stali z Pronar Zeto Astwa Białystok przegrany zespół będzie mógł myśleć tylko o kwietniowej walce o utrzymanie się w elicie.

Dla obu drużyn jest to ważny mecz, ale ważniejszy dla białostoczanek, które by myśleć o walce w play off muszą ze Stalą wygrać za trzy punkty. Mielczanki mają także o czym myśleć, bo ewentualna porażka w Białymstoku może mieć dla naszej drużyny okropne konsekwencje.

STRACH PARALIŻUJE
Ciężar gatunkowy meczu wpłynie pewnie na grę, trudno będzie oczekiwać pięknej gry, ale jedno jest prawie pewne, na parkiecie trwał będzie zacięty bój. Atut własnej hali i doping kibiców będą zapewne sprzymierzeńcami białostoczanek, ale strach może też wpłynąć na nie paraliżująco. Mielczanki, nawet jeśli przegrają, nadal będą mieć szansę zajęcia miejsca w "ósemce", białostoczanki już praktycznie nie. Pierwszy mecz obu tych drużyn, rozegrany w Mielcu, zakończył się pewną wygraną 3:0 naszego zespołu. Oby teraz było podobnie.
ZNAJOME TWARZE
Liderką zespołu z Białegostoku jest rutynowana, 34-letnia, mierząca 182 cm wzrostu i grająca na pozycji przyjmującej Joanna Szeszko. W Procarze gra także wychowanka mieleckiej Stali Katarzyna Kalinowska oraz grająca jeszcze w minionym sezonie w naszej drużynie Marta Wrzesińska, która po odejściu z Mielca wyjechała grać do Belgii, ale jak szybko wyjechała, tak szybko wróciła. Najnowszym nabytkiem białostockiego zespołu jest Katarzyna Walewander, była siatkarka tarnobrzeskiej Siarki, obecny sezon rozpoczynała w pierwszoligowej drużynie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ale teraz z powodzeniem gra w Białymstoku.
Początek dzisiejszego meczu zaplanowany został na godzinę 18.

W pozostałych spotkaniach: Farmutil Piła - AZS AWF Poznań, MMKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Focus Park Bydgoszcz, Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka-Fakro Muszyna, Winiary Kalisz - Energia-Gedania Gdańsk.