Miniony weekend siatkarki mieleckiej Stali miały wolny. Mogły więc zregenerować siły przed kolejną dawką solidnej pracy, która czeka je w najbliższych 12 dniach.
Mielczanki maja za sobą dwa tygodnie treningów. Zajęcia odbywały się w hali, na siłowni, także w terenie. Łatwo nie było i nie będzie. Dziś rano zespół wyjechał na 12-dniowe zgrupowanie do podrzeszowskiej Kielnarowej.
KOMPLEMENTY TRENERA
Siatkarki będą tam trenowały na przemian, dwa i trzy razy dziennie.
- Z postawy dziewcząt jestem bardzo zadowolony. Pracują aż miło patrzeć, profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Mogę o nich mówić tylko w samych superlatywach - komplementuje swe podopieczne szkoleniowiec mieleckiej drużyny Roman Murdza.
W Kielnarowej przyjdzie czas nie tylko na ciężką pracę. Podczas zgrupowania mieleckie siatkarki rozegrają pierwsze mecze kontrolne przed nowym sezonem. Przeciwnikiem naszej drużyny będzie zespół Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, który przyjeżdża na Podkarpacie, by wziąć udział w Akademickich Mistrzostwach Polski.
CZAS NA "POMYŚLUNEK"
Jedyną zawodniczką, której brakowało w dotychczasowych zajęciach naszego zespołu była Kinga Zielińska. Mimo że zadeklarowała się ona grać w Mielcu, to jednak trenuje z drużyną Centrostalu Focus Park Bydgoszcz.
Działacze mieleckiego klubu wysłali do tej młodej dziewczyny pismo informujące ją o możliwych konsekwencjach, które mogą ją spotkać w przypadku dalszego niestawiania się na treningach mieleckiego zespołu.
- Chcemy dotrzeć do jej "pomyślunku". Ktoś tej dziewczynie namieszał w głowie, zupełnie niepotrzebnie, bo według przepisów jest ona już naszą zawodniczką. Może wszystko przemyśli i przyjedzie do Mielca, ale z każdym dniem czasu na to ma coraz mniej - mówi jeden z działaczy klubu.
WIDAĆ PROFESJONALIZM
Sytuacja z Zielińską w żaden sposób nie wpłynęła na nastroje panujące w mieleckiej drużynie i mieleckim klubie, który z roku na rok staje się coraz bardziej profesjonalny. Wszyscy już w Mielcu zapomnieli o tym, że przed trzema laty los zespołu wisiał na włosku.
Wtedy za klubowe stery wziął się Marian Grzanka i prowadzi on mielecki siatkarski statek na coraz głębsze wody. W ostatnich latach mieleckie siatkarki biły się przede wszystkim o udział w play off, czyli utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz kibice marzą o czymś więcej, o medalu nikt głośno nie mówi, ale po cichu takie marzenia są wypowiadane. Wszak to z osobą trenera Romana Murdzy związane są największe sukcesy mieleckiej siatkówki (wicemistrzostwo Polski), czemu więc historia nie miałaby się powtórzyć?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?