Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Stali Mielec poległy w Muszynie

Damian Szpak
Siatkarki mieleckiej Stali (na zdjęciu Aleksandra Jagieło blokuje atak Pauliny Dutkiewicz) nie sprostały rywalkom z Muszyny, ulegając w trzech setach.
Siatkarki mieleckiej Stali (na zdjęciu Aleksandra Jagieło blokuje atak Pauliny Dutkiewicz) nie sprostały rywalkom z Muszyny, ulegając w trzech setach. M. Radzimowski
Pod wodzą nowego trenera Wiesława Popika mieleckie siatkarki przegrały w hali kandydatek do mistrzowskiego tytułu Muszynianki Muszyna.

Bez szans w konfrontacji z silną kadrowo Muszynianką-Fakro Muszyna były siatkarki mieleckiej Stali. Nowy trener mieleckiego zespołu Wiesław Popik chwilami z niedowierzaniem kręcił głową.

Muszynianka-Fakro Muszyna - STAL MIELEC 3:0 (25:12, 25:23, 25:21).

Stal: Dązbłaż, Olczyk, Zaroślińska, Niedźwiedzka, Skorupa, Ściurka - Wilk (libero), Ordak, Łukaszewska, Związek, Dutkiewicz.

Muszynianka: Bełcik, Frątczak, Mirek, Pycia, Jagieło, Śrutowska - Zenik (libero), Kaczor, Plchotova, Targosz.

Sędziowali: Wojciech Maroszek z Żor i Wojciech Niemczura z Węgierskiej Górki. Widzów 600.
Nie tak wyobrażał sobie debiut w roli trenera nowy szkoleniowiec mieleckich siatkarek Wiesław Popik. Porażkę, nawet do zera pewnie zakładał, ale nie spodziewał się tak słabej gry swego zespołu.

Przypomnijmy, że po porażce 1:3 z Pronarem Białystok zarząd mieleckiego klubu zdymisjonował trenera Romana Murdzę, a jego miejsce zajął wspomniany Popik. Cudu jednak w Muszynie nie było, a nasze siatkarki oddały pierwszego seta praktycznie bez walki.

KONTUZJA LIBERO

Mielczanki zagrały w Muszynie bez swej nominalnej libero Magdaleny Baneckiej, która jest kontuzjowana i czeka ją czterotygodniowa przerwa.

Banecką na libero zastąpiła Agata Wilk, która w poprzednich meczach grała bardzo mało, a w Muszynie była niemiłosiernie "ostrzeliwana" serwami przez zawodniczki Muszynianki. Początek seta w wykonaniu naszego zespołu był dramatycznie słaby, gospodynie uciekły na 5:0, później było 10:4, a przy stanie 13:5 trener Popik poprosił o przerwę. Po powrocie na parkiet mielczanki ugrały trzy "oczka" z rzędu, ale nie poszły za ciosem, a seta asem serwisowym zakończyła Joanna Kaczor.
DOBRY POCZĄTEK

Druga partia rozpoczęła się dla mielczanek obiecująco, bowiem po autowym ataku Izabeli Bełcik Stal wygrywała 3:1. Po chwili Dorota Ściurka posłała zagrywkę w aut, Iwona Niedźwiedzka źle odebrała serw Joanny Mirek, za chwilę zły odbiór Ściurki, zły atak Niedźwiedzkiej i zrobiło się 5:3 dla Muszynianki, która stale powiększała przewagę.

Przy stanie 14:5 trener Stali poprosił o przerwę, podziałała ona na naszą drużynę, która zniwelowała straty do jednego punktu - 18:19, później było 23:24. Sylwia Pycia była bezlitosna przy drugim setbolu.

BEŁCIK NAJLEPSZA

Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany, a po ataku Karoliny Olczyk na tablicy wyników widniał remis 6:6. Niestety, wybrana później najlepszą zawodniczką meczu Izabela Bełcik zaatakowała dwa razy i na pierwszą przerwę techniczną drużyny zeszły przy prowadzeniu gospodyń 8:6.

Mielczanki nie poddały się i do stanu 12:11 toczyły zażarty bój. Jednak od tej pory na parkiecie rządziły gospodynie, które na drugą przerwę techniczną zeszły z zapasem pięciu punktów (16:11) i później spokojnie już odliczały "oczka" pozostałe do zakończenia spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie