Nie było niespodzianki i siatkarki mieleckiej Stali przegrały z faworytem rozgrywek, drużyną Aluprofu Bielsko-Biała w trzech setach. Punktów trzeba będzie szukać w następnych spotkaniach.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - STAL MIELEC 3:0 (25:20, 25:19, 25:14)
Stal: Ściurka, Olczyk, Zaroślińska, Dązbłaż, M. Skorupa, Niedźwiecka - Banecka (libero), Związek, Łukaszewska, Ordak, Wilk.
Aluprof: Barańska, Dziękiewicz, Ciaszkiewicz, K. Skorupa, Studzienna, Bamber - Sawicka (libero), Gajgał, Kaczmar, Okuniewska, Waligóra.
Niepoprawni optymiści liczyli, że mielczanki powalczą na Podbeskidziu o choćby jeden punkt. Niestety, były to tylko marzenia. Nasz zespół musi nastawiać się na zdobywanie punktów z drużynami będącymi w drugiej części tabeli.
Trudno jednak mieć do mieleckich siatkarek pretensje o tę porażkę, wszak drużyna Aluprofu "naszpikowana" jest gwiazdami i wielu uważa, że jest pewniakiem do mistrzowskiego tytułu.
UDANY POCZĄTEK
Po nieudanej zagrywce Katarzyny Skorupy i autowym ataku Natalii Bamber mielczanki prowadziły 2:0. Miejscowe szybko odzyskały rezon i po atomowych wręcz zagrywkach w wykonaniu Anny Barańskiej prowadziły 9:6. Kilka chwil później, przy stanie 12:8, szkoleniowiec naszego zespołu Wiesław Popik poprosił o przerwę.
Przyniosła ona skutek. Mielczanki, wśród których wyróżniały się Ewelina Dązbłaż i Katarzyna Zaroślińska, dzielnie dotrzymywały kroku miejscowym (19:17), ale końcówka tej partii należała do bielszczanek. Setbol efektownym atakiem wykorzystała eksmielczanka Eleonora Dziękiewicz.
SERIA BŁĘDÓW
Początek drugiej partii to seria błędów w wykonaniu mieleckich siatkarek, a szczególnie Doroty Ściurki. W efekcie na drugą przerwę techniczną drużyna Aluprofu zeszła prowadząc 16:8 i stało się jasne, że partia ta długo nie potrwa. Na początku trzeciej odsłony Katarzyna Gajgał wyprowadziła miejscowe, na 3:0, ale mielczanki nie poddały się, nie tylko odrabiając straty, ale nawet, po ataku Katarzyny Zaroślinskiej, obejmując prowadzenie 5:4.
Niestety cztery kolejne "oczka" ugrały bielszczanki, które na pierwszą przerwę techniczną zeszły przy prowadzeniu 8:5, a na drugą przy stanie 16:7 i stało się jasne, że faworyt wygra szybko, łatwo i przyjemnie. Najlepszą zawodniczką w naszym zespole była Katarzyna Zaroślińska, która zdobyła aż 15 punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?