Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg powalczą o awans?

Piotr SZPAK [email protected]
Trener siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg, Andrzej Dróbkowski, jest bardzo zadowolony ze swoich podopiecznych. Na zdjęciu z nr 12 Magdalena Mokrzycka, z 16 Ewelina Ryznar, z 14 Jolanta Jabłońska.
Trener siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg, Andrzej Dróbkowski, jest bardzo zadowolony ze swoich podopiecznych. Na zdjęciu z nr 12 Magdalena Mokrzycka, z 16 Ewelina Ryznar, z 14 Jolanta Jabłońska. M. Radzimowski
Siatkarki Anser-Siarki Tarnobrzeg miały w tym sezonie walczyć o utrzymanie się w drugiej lidze, a niewykluczone, że powalczą o awans.

Pozytywnym zaskoczeniem jest w tym sezonie postawa drugoligowych siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg. Po pierwszej rundzie, która zakończyła się w minioną sobotę, tarnobrzeżanki zajmują czwarte, premiowane grą w play off o awans do pierwszej ligi, miejsce w tabeli.

Przypomnijmy, że przed sezonem najpierw mówiło się o wycofaniu drużyny z rozgrywek, a następnie, po wyborze nowego zarządu klubu, o budowie drużyny, która powalczy o utrzymanie, a o wyższych celach pomyśli w następnych latach.

MOCNY POCZĄTEK

Początek sezonu był w wykonaniu siatkarek Anser-Siarki niewiarygodny, drużyna wygrała cztery pierwsze mecze sezonu i zawiodła dopiero w przegranym 2:3 meczu z Pogonią Proszowice, a następnie w wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków, który przegrała 0:3. Kryzys został jednak szybko zażegnany. Po dwóch przegranych meczach przyszło trzypunktowe zwycięstwo (3:1) nad MOSiR Jasło u siebie i niespodziewana Wiktoria 3:0 w Myślenicach w meczu z tamtejszym Dalinem.

- Przyznam, że nie spodziewałem się tego, że po pierwszej rundzie będziemy mieli na koncie aż 19 punktów. Przecież mieliśmy się bronić przed spadkiem - uśmiecha się szkoleniowiec tarnobrzeskiej drużyny Andrzej Dróbkowski.

KRÓTKA ŁAWKA

Bolączką drużyny jest krótka ławka rezerwowych. Pole manewru przy dokonywaniu zmian jest mocno ograniczone, trener nie może dać zawodniczkom chwili na odpoczynek.

- Jest kiepsko, a tu Zuzia Drzazga może niebawem nas opuścić, bo zdaje do szkoły policyjnej i jest już po pierwszym etapie egzaminów. Na szczęście jest szansa, że wróci do nas Magda Chorzępa, która grała w Niemczech, ale postanowiła wrócić do kraju. Jeśli by do nas dołączyła, a Gosia Wacławczyk wyleczyła kontuzję, to byłbym zadowolony - mówi Dróbkowski.

Ciężar gry spoczywa na Jolancie Jabłońskiej, Ewelinie Ryznar, Monice Pusz i Honoracie Jabłońskiej-Żak. Na szczęście drużyna Anser-Siarki ma bardzo dobrze grającą na pozycji libero Paulinę Peret, która została na ten sezon wypożyczona z mieleckiej Stali.

ZOSTAĆ W CZWÓRCE

Choć siatkarki i trener Dróbkowski najchętniej nie rozmawialiby na ten temat, to jednak od pytań o ewentualną walkę o awans do pierwszej ligi w tym sezonie nie uciekną. Przez kilka kolejek tarnobrzeżanki były liderkami tabeli, grają widowiskowo, kibiców na ich meczach jest coraz więcej.

- Teraz przed nami druga runda, cel to pozostanie w ósemce i zakwalifikowanie się do play off. Jak to się uda, to wtedy pomyślimy co dalej. Chciałbym wierzyć, że ta druga runda, będzie dla nas równie udana jak pierwsza. Zawodniczki pokazały, że grać i wygrywać potrafią - mówi szkoleniowiec.
Drugą rundę sezonu zasadniczego tarnobrzeskie siatkarki rozpoczną już w najbliższą sobotę wyjazdowym meczem z liderem tabeli, Karpatami Krosno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie