Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzynie Polski z Tarnobrzega znów błysnęły klasą

Sebastian Szpak
Li Qian znów błysnęła  klasą pokonując Sofię Polcanową i była po meczu bardzo zadowolona.
Li Qian znów błysnęła klasą pokonując Sofię Polcanową i była po meczu bardzo zadowolona.
W piątkowym rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzyń Enea Siarka Tarnobrzeg z Austriackim AG Linz Forschberg 3:1. Nasz zespół wygrał także pierwsze spotkanie z Austriaczkami 3:1 awansował do półfinału Champions League.

Wyniki gier: Elizabeta Samara – Zhang Mo 2:3 (11:5, 8:11, 11:5, 6:11, 8:11), Li Qian – Sofia Polcanova 3:0 (11:5, 12:10, 11:9), Linda Bergstrom 3:0 (13:11, 11:9, 11:9), Samara – Polcanofa 3:0 (11:6. 12:10, 11:7).

Po raz pierwszy tarnobrzeska drużyna zagrała pod nową nazwą Enea Siarka. Stosowaną umowę podpisano we wtorek
Przed meczem było wiadomym, że ekipa z Tarnobrzega zagra potężnie osłabiona, bowiem grypa zmogła najlepszą zawodniczkę tarnobrzeskiego klubu Niemkę Han Ying.

W pierwszej grze meczu występująca w barwach tarnobrzeskiej drużyny pochodząca z Mołdawii Elizabeta Samara zmierzyła się z posiadająca kanadyjski paszport.

Emocje były duze, a tylko pierwsza partia stała na słabym poziomie i naszpikowana była błędami obu zawodniczek. Po czterech setach było 2:2 i o wszystkim decydować musiała ostatnia partia. W niej Samara wygrywała już 7:5, ale od tego momentu jakby straciła pewność sienie przegrywając ku konsternacji oraz wielkim rozczarowaniu tarnobrzeskich kibiców 8:11.

Olbrzymiego znaczenia nabierała więc druga gra, w której Li Qian zmierzyła się z Sofią Polcanovą. Pierwszego seta popularna „Mała” wygrała do pięciu, ale w drugiej partii Polcanofa prowadziła już 9:4. Wtedy stało się coś nieprawdopodobnego. Li Qian zaczęła grać jak w transie wygrywając tę partię na przewagi 12:10. Polfanofa podjęła jeszcze walkę, w trzecim secie prowadziła 7:6, ale nie dała rady pokonać Li Qian, która od licznej widowni zebrała duże brawa.

W trzeciej grze reprezentująca barwy tarnobrzeskiego klubu Białorusinka Wiktoria Pawłowicz zmierzyła się z reprezentantką Szwecji Lindą Bergstrom. Szwedka prowadziła już 13:10, ale nie wykorzystała szansy i seta otwarcia po obronieniu czterech setboli wygrała Białorusinka.

W ostatniej grze wieczoru Samara zmierzyła się w Polcanovą. Zawodniczka zespołu z Liznu wygrała w trzech setach wykorzystując błędy wyraźnie podłamanej rywalki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie