„Stalówka”, lider 3 ligi, będzie oczywistym faworytem, ale sieniawianie mają z czego czerpać motywację. Po pierwsze, w finale wojewódzkim wystąpią pierwszy raz. Po drugie, chcą zrewanżować się rywalom za niedawne porażki w pojedynkach o punkty (2-3, 0-4).
- Ostatni mecz był bez historii, ale przegraną w Stalowej Woli trudno było strawić - mówi Damian Skała, ostoja defensywny Sokoła. - Wyrównaliśmy w końcówce, ale dostaliśmy gola w doliczonym czasie. Mamy szansę na szybki rewanż, podniesienie pucharu, dlatego mobilizacja jest pełna. Fajnie byłoby zagrać na szczeblu centralnym, z kimś z wyższej półki - dodał piłkarz Sokoła.
Sieniawianie są pewni utrzymania w lidze, po wspomnianym 0-4 ze Stalą poprawili sobie humory remontadą w meczu z Lublinianką (z 0-2 na 3-2) i trener Arkadiusz Baran może rzucić do gry wszystko, co ma najlepszego.
Mecz może się mocno zapisać w historii klubu. Pierwszy finał i wygrana, to byłoby coś. Jeszcze większym wydarzeniem byłaby wizyta w Sieniawie jakiejś uznanej firmy z wyższej ligi. Najpierw jednak trzeba zakończyć wygraną tę naszą trylogię ze Stalą. Można by zażartować, że skoro raczej na pewno awansuje do drugiej ligi, to mogłaby się z nami podzielić sukcesami. Poważnie mówiąc, będziemy mieli tylko to, co sobie wywalczymy.
mówi Sebastian Padiasek, przez lata obrońca Sokoła, obecnie zastępca burmistrza Sieniawy
W tym tygodniu ważniejsza dla zielono-czarnych jest sobota i mecz ligowy z Wisłą Sandomierz, po którym Stal może świętować awans do eWinner 2 ligi. Jednak nikt na Hutniczej nie ma nic przeciw temu, aby powtórzyła się historia sprzed roku. W wojewódzkim finale PP „Stalówka” pokonała wtedy Karpaty Krosno 3-0.
- Liga jest na pierwszym miejscu, ale to nie znaczy, że lekceważymy puchar. To przecież finał, gramy u siebie, więc nie będzie oszczędzania podstawowych piłkarzy - zapewnia Ireneusz Pietrzykowski, szkoleniowiec Stali. - Półtora tygodnia temu zagraliśmy w Sieniawie fajną i skuteczną piłkę, ale to już za nami. Kolejny mecz to nowa historia i nic za darmo nie dostaniemy.
Pogoda trochę się zepsuła, ale na stadionie przy Hutniczej i tak powinno się pojawić sporo fanów „Stalówki”. Gdyby Stal ustrzeliła sokoły, mogliby odbyć próbę generalną przed sobotnim meczem.
Spotykam kibiców na ulicy, rozmawia się miło i wesoło. Liczę, że cały tydzień upłynie w takiej atmosferze. Chcemy, aby w sobotę na stadionie było piłkarskie święto, ale o puchar też zagramy na sto procent
dodał coach lidera 3 ligi.
Mecz rozpocznie się o godzinie 17.
Przypominamy, że piłkarzom trzeciej zostały dwie, a zawodnikom czwartej ligi trzy kolejki do końca sezonu. Tym samym wciąż mają szansę zaistnieć w klasyfikacji Piłkarskich Orłów. Powodzenia!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?