MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Drugie wydanie zbioru "Wierszy znad Sanu"

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
pixabay
Ukazało się drugie wydanie zbioru "Wierszy znad Sanu". - Bo przecież mimo panującej pandemii, „na rozłożystych zakolach Sanu dokonuje się wzrastanie”. Słowa te pochodzą z wiersza "Moja słodka dola", który napisała debiutująca w almanachu Elżbieta Boukourbane – ocenia tomik Ryszard Mścisz.

Poza nią pojawiają się tu także, jako twórcy nieobecni w pierwszym almanachu, młode poetki Karina Jurewicz i Gabriella Sharkey oraz członek rzeszowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich - Ryszard Jaśkowski.

Jaskowski dołącza do obecnych w obu almanachach twórców z Oddziału: Bogdana Stangrodzkiego, Małgorzaty Żureckiej, Ryszarda Mścisza i Mirosława Osowskiego. Ponownie prezentują swoją twórczości poeci związani obecnie lub kiedyś ze Stowarzyszeniem Literackim "Witryna" w Stalowej Woli: Elżbieta Ferlejko, Jacenty (Jacek Kotwica), Marta Męcińska, Grzegorz Męciński, Andrzej Moskal, Wiktoria Serafin i Mirosław Grudzień. Po raz drugi także możemy się zetknąć z twórcami niezwiązanymi z literackimi związkami czy stowarzyszeniami: Henrykiem J. Giecko i Hiacyntem Górnickim.

Na szlakach twórczej wyobraźni poetów prezentujących odmienne osobowości, źródła inspiracji, pokłady wrażliwości i skale wyobraźni możemy odkrywać zarówno płaszczyzny zbliżeń jak i oddaleń. W plastycznej wyobraźni Elżbiety Boukourbane świat nabiera barw i tętni rytmem oswojenia znanych miejsc. Wędrówki przez życie i wejrzenia we własny twórczy świat Elżbiety Ferlejko zmierzają ku przyczynie istnienia nieodgadnionej (wiersz "Inny wymiar"). Henryk J. Giecko wyznaje w swoim wierszu "Jak i ty": „Boję się spojrzenia ludzi, chowam swą twarz”, a poszukiwania sensu i istoty trwania zyskują nieco introwertyczny wymiar.

Wyruszający na poszukiwanie uczuć i trwałych wartości Mirosław Grudzień z nutą ekshibicjonizmu wyznaje: „tam głęboko w żelaznej klatce moja dusza” (wiersz "*** (nieodstępny towarzysz)". W poezji Jacentego (Jacka Kotwicy) można dostrzec problem balansowania między "osobnością", światem postrzeganym subiektywnie i objawiającym się w relacjach z innymi, a jedna z płaszczyzn kompromisu między nimi wyłania się ze słów wiersza "Grupa": „W zasadzie nie było nigdy problemu żeby się wtopić”.

Ryszard Jaśkowski zdaje się poszukiwać jakiejś esencji życia, łowić ulotne uczucia w przemijającym świecie: „Z nadzieją, że ujrzę szczęśliwych ludzi pośród tykających zegarów. A może zauroczy czytelnika wejrzenie w siebie, szukanie tego, co esencjonalne Kariny Jurewicz, która w wierszu "My, piaski" pisze: „A gdyby tak zamiast krwi pod skórą kryć piaski, karmić się skałą oddychać kurzem?”. Pragnienie utrwalania siebie, czasem apoteoza życia, czasem melancholijna refleksja dojrzewają w wierszach Marty Męcińskiej, która potrafi przewidzieć: „Za przyzwoleniem nowego dnia stoczę się gładko po krawędzi nocy” (wiersz "Przepowiednia").

Ulotność uczuć, przeżytych chwil, próba oswojenia tęsknoty widoczna jest w poezji Grzegorza Męcińskiego. Natomiast Andrzej Moskal zgłębia filozofię egzystencji, tajemną mowę chwil i rzeczy oraz sekrety miłości, która chodzi szeptem (wiersz "Ona chodzi szeptem").

Nuta egzystencjalnej refleksji, przemijania, ale i zauroczenie pięknem świata, wybrzmiewa z wierszy Wiktorii Serafin, która pisze w wierszu "Zaplątani": „wolni zamknięci w klatkach życia możemy tańczyć z obłokami”. W poezji Bogdana Stangrodzkiego ów nurt egzystencjalnych doznań i wejrzeń w siebie łączy się często z wiarą, więc na przykład w wierszu dedykowanym Julianowi Przybosiowi "Wędrówka" pisze: „Boską cnotą odłożyłeś na bok obłok niewiary”. Dla Małgorzaty Żureckiej świat wartości, nurt życia i nakładający się nań obłok wspomnień poszukują słów pojemnych, twórczych utrwaleń, choć nieco przekornie w utworze "Piszę biały wiersz" stwierdza: „nie czekałam na was okrągłe słowa spod serca”. Całość puentuje Mirosław Osowski, a refleksje poważne, czasem gorzkie korespondują tu z humorystycznym dystansem.

Zaprezentowane tu myśli, wyimki z utworów obecnych w almanachu poetów nie określają ich twórczości całościowo - także w odniesieniu do zestawu wierszy, który znalazł się w tym almanachu. Stanowią swoiste zaproszenie do wejrzenia w poetyckie światy owych twórców i własnej percepcji, odbioru każdego utworu osobno i w reprezentatywnym wyborze. Wierzę, że będzie to doznanie interesujące, które zarazem pozwoli docenić wydawniczą inicjatywę Mirosława Osowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie