MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Studentka nielegalnie odchudzała handlując środkiem z narkotykiem

Marcin RADZIMOWSKI
"Pomagała" otyłym handlując zakazanym środkiem odchudzającym zawierająca pochodną narkotyku - amfetaminy.

Teraz 22-letnia studentka z Tarnobrzega może trafić za kratki nawet na dziesięć lat. Usłyszała pięć prokuratorskich zarzutów, choć nie można wykluczyć, że usłyszy także kolejne.

Adipex retard to specyfik wyłącznie dla osób chorobliwie otyłych i stosować go można jedynie pod nadzorem lekarza. Legalnie "adi" (tak skrótowo jest określany) nabyć można wyłącznie na receptę i to tylko w krajach, w których został on zalegalizowany. W Polsce nie.

Stosowanie adipex-u retard na własną rękę nierzadko skutkuje poważnymi dolegliwościami, jak zapalenie nerek, bezsenność, kołatanie serca, wylew krwi do mózgu a nawet śmiercią. 22-letniej mieszkance Tarnobrzega nie przeszkadzało jednak to, że może komuś zrobić krzywdę. Liczyły się pieniądze, dlatego postanowiła handlować nielegalnie w Internecie tym suplementem diety.

Na trop 22-latki w grudniu ubiegłego roku wpadli funkcjonariusze Izby Celnej województwa dolnośląskiego.

- Podczas kontroli przesyłek ujawnili w jednej z kopert substancję produkcji czeskiej, która nie jest dopuszczona do obrotu na terenie naszego kraju. W skład tego środka odchudzającego wchodziły pochodne amfetaminy. Ustalono, że nadawcą przesyłki była mieszkanka Tarnobrzega - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

O sprawie powiadomiono policjantów z Tarnobrzega, którzy rozpoczęli śledztwo. Ustalono, że to nie była pierwsza przesyłka wysłana przez 22-latkę. Jej odbiorcami były głównie kobiety z całego kraju.

- Z nielegalnego handlu młoda kobieta czerpała korzyści finansowe. Policjanci ustalili odbiorców specyfiku, którzy mimo licznych informacji o niebezpieczeństwie związanym z zażywaniem środka, decydowały się na jego zakup - dodaje komisarz policji.

W myśl polskiego prawa adipex retard traktowany jest na równi z innymi środkami psychotropowymi (zawiera pochodną amfetaminy) i kobieta przed sądem odpowie za handel takimi właśnie środkami. Wobec zgromadzonych dowodów studentka przyznała się do zarzutów. Wobec podejrzanej prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe wysokości tysiąca złotych i policyjny dozór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie