Światowy Dzień Żywności i Walki z Głodem w Gimnazjum nr 1 w Tarnobrzegu

„Chleba naszego powszedniego nie marnuj!” to hasło apelu przygotowanego przez Klub 8 Wspaniałych działający w Gimnazjum numer 1 imienia Stanisława Jachowicza w Tarnobrzegu. Został on zorganizowany z okazji Światowego Dnia Żywności i Walki z Głodem.

Wspaniałe dziewczęta z klas trzecich: Julia Toś, Emilia Toś, Natalia Szewc, Ewelina Barszcz, Asia Kasica, Iga Chmielewska, Julia Cywińska, Dominika Piątek przekonywały uczniów klas pierwszych, że nie należy marnować żywności, do wyprodukowania której zużywa się miliony litrów wody i energii.

Nie wyrzucaj

Gimnazjalistki są zaniepokojone tym, że do wyrzucania na śmietnik jedzenia przyznaje się co trzeci Polak. W ciągu roku marnujemy kilka milionów ton żywności - to tak jakbyśmy trzykrotnie zapełnili jedzeniem warszawski Stadion Narodowy! Prowadzące apel uczennice ukazywały sposoby, jak zmienić swe nawyki żywieniowe, co robić, aby prowadzić w gospodarstwach domowych politykę gospodarności i oszczędności, bo okazuje się, że im człowiek bogatszy, tym więcej żywności marnuje. A tymczasem w Polsce bardzo wiele osób żyje w skrajnym ubóstwie, które nierzadko prowadzi do niedożywienia, a według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych na świecie z głodu co 6 sekund umiera dziecko. Te wszystkie statystyki działają na wyobraźnię.

Co należy robić?

W Polsce rocznie marnuje się blisko 9 milionów ton żyw-ności. To 25 tysięcy ton dziennie. Ponad 1000 ton co godzinę. Najwyższy czas to zmienić, bo z drugiej strony aż 2 miliony Polaków żyje na granicy ubóstwa. O rozsądek w robieniu zakupów i planowaniu posiłków apelują zarząd, pracownicy i wolontariusze Banku Żywności w Tarnobrzegu, którzy jako jedyni na Podkarpaciu przyłączyli się do organizacji Światowego Dnia Żywności w naszym regionie. - Dane dotyczące marnotrawstwa żywności w Polsce są zatrważające. Każda rodzina marnuje rocznie żywność o wartości nawet do czterech tysięcy złotych. Kupujemy za dużo, łakomimy się na promocje, nie potrafimy planować posiłków, nie umiemy przechowywać żywności, tak by dłużej zachowywała świeżość. Ten ostatni grzech dotyczy przede wszystkim owoców i warzyw. To jest straszne - mówi Czesław Łuszczki, prezes Tarnobrzeskiego Banku Żywności.

Jeśli mamy nadwyżki żywności przekażmy je innym. Można to zrobić w skali mikro, czyli sąsiad sąsiadowi, albo w skali makro, czyli sklepy i hurtownie, żywność, którym kończy się termin przydatności produktów mogą według nowych przepisów przekazać Bankom Żywności i uzyskać zwrot podatków oraz zaoszczędzić na utylizacji.

Bardzo dobrze, że młodzież mówi o tym problemie, bo tak uczą się i w przyszłości nie będą w ten sposób postępować.