Sylwia Majewska Miss Studniówki na północnym Podkarpaciu - już wie czego chce od życia

Sylwia nawiązuje szybko kontakt z innymi, ma piękny uśmiech, patrzy rozmówcy prosto w oczy, ma w sobie dużo pogody. Chodzi do klasy IV TH czyli Technikum Handlowego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 imienia Króla Jana III Sobieskiego w Stalowej Woli. To popularnie nazywany „ekonomik”.

Ciekawostką jest to, że ta klasa łączy dwa profile - technik handlowiec i technik architektury krajobrazu. Zajęcia z przedmiotów ogólnych uczniowie obydwu specjalności mają razem, z zawodowych osobno. Kiedy mają razem, Sylwia ma przy sobie swojego chłopaka Marka, który chce zajmować się krajobrazami.

- Od zawsze chciałam iść do ekonomika, od zawsze chciałam iść do tej szkoły. Nie wiem dlaczego, po prostu wymarzyłam sobie tę szkołę. Gdybym miała wybierać do której szkoły iść, to znów wybrałabym ekonomik - zapewnia z uśmiechem.

To szkoła na peryferiach miasta. - To, że daleko, to bez znaczenia, bo emkaesy jeżdżą - mówi. O czterech latach spędzonych w szkole wspomina: - Lata nauki szybko przeszły, jak jeden dzień. Aż chce mi się płakać na samą myśl, że będę się musiała rozstać z moją klasą. To bardzo fajna klasa, mimo wszystkich kłótni, bo było ich naprawdę sporo. Ale wszystko kończyło się zgodą. Była na przykład kłótnia o studniówkę, w jakiej sukience jaka dziewczyna ma iść, żeby się kolor nie powtarzał, o wybór kamerzysty czy fotografa. Nie mogliśmy się zdecydować na kogo. Ale wszystko wyszło dobrze. Studniówka była w Dworze Olimp.

Jak zauważa, w szkole jest tu pełno pracowni, dla kelnerów, dla kucharzy, hotelarzy, sprzedaży. One zachęcają do nauki. - Fajne były wyjazdy na targi symulacyjne dla zakładania firm do Rzeszowa czy Warszawy. Było ich dużo i fajne - ocenia
Mimo tego, że jest w klasie ekonomicznej, matematyka nie był jej ulubionym przedmiotem. - Różnie to było z matematyką, nie każdy ma do tego głowę. Raczej wolałam zawodowe przedmioty typu pracownia sprzedaży, albo marketing. Bo mnie to interesuje - stwierdza.

A jak było na studniówce? - Wzdycham do niej i chciałabym powtórki. Tyle przygotowań było na jedną noc, a tak szybko minęła. Było świetnie. I wśród kolegów i koleżanek i z partnerem się świetnie dogadywałam. Nawet na chwilę nie mogła usiąść - rozrzewnia się.

- Z Markiem jesteśmy ze sobą od ponad pół roku. I naprawdę jest bardzo fajnie. Kłótni w naszym związku trochę jest, ale idzie się pogodzić naprawdę szybko. Rodzice bardzo go lubią, bardziej biorą jego stronę niż moją - śmieje się.
Za chwile będzie podejmować decyzje co dalej. - Jeśli mi dobrze pójdzie matura, to myślę nad kontynuacją kierunku handlowca na studiach w Rzeszowie. Albo pójdę na studia związane z makijażem czy kosmetyką, bo to mnie bardziej interesuje. Poszłam do szkoły średniej na handlowca, aby założyć własną firmę, może otworzyć salon kosmetyczny. Po tym czego nauczyłam się w szkole, byłabym w stanie założyć własną firmę. Planuję pojechać do Anglii, do Niemiec albo do Irlandii. Chciałabym spróbować popracować i odwiedzić rodzinę. Chciałabym spróbować wszystkiego po trochu, póki jest młodość - planuje.

Jej hobby to muzyka i taniec. - Śpiewam w szkole na apelach, chodzę na zajęcia wokalne do Miejskiego Domu Kultury. Lubię przede wszystkim spokojną muzykę. Może dlatego, że nie mam głosu do ekstremalnie dynamicznych piosenek. Ale niestety, nauka przede wszystkim - zauważa.

- Z rodzicami mam dobre kontakty, im chodzi przede wszystkim o dobre wyniki w nauce, bo od tego zależy moja przyszłość. Ale kiedy pojawi się jakiś problem, to pomogą na sto procent - zapewnia. W domu lubi robić desery, ale wszystko zależy od humoru i czasu.

I na koniec podsumowuje to, co przeżyła w szkole przy ulicy Polnej: - Szkoła jest super, nauczyciele są ekstra, są wyrozumiali.
Ekonomik polecam wszystkim na sto procent!

Sylwia Majewska
Miss Studniówki 2017 na północnym Podkarpaciu. Chodzi do klasy IV TH czyli Technikum Handlowego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 imienia Króla Jana III Sobieskiego w Stalowej Woli.