Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stalowej Woli mogą powstać zakłady zagrażające życiu i zdrowiu mieszkańców? Radni opozycji mają obawy

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Radni Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego na konferencji prasowej przed Urzędem Miasta
Radni Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego na konferencji prasowej przed Urzędem Miasta Print Screen
Tuż przed obradami Rady Miasta przy ulicy Wolności przy Urzędzie Miasta w Stalowej Woli, zwołana została w czwartek konferencja prasowa z udziałem radnych Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego.

Produkcja może zagrażać życiu mieszkańców

Radni zwrócili uwagę na zapisy, z których wynika, że w strefie ekonomicznej mogą się lokować podmioty, których produkcja może zagrażać życiu lub zdrowiu mieszkańców. To nawiązanie do uchwały o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego.

Radny Damian Marczak przypomniał, że radni dając zielone światło do powstania nowej strefy ekonomicznej i docelowo wycinki pod nią tysiąca hektarów drzew, mieli zapewnienie o lokowaniu przemysłu nowoczesnego, innowacyjnego, a okazało się, że jest dokładnie odwrotnie. Radny argumentował, że w planie są obecne zapisy, dopuszczające lokalizacje zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnej awarii lub potencjalnie poważnej awarii, mogącej zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi. - Jak zajrzeliśmy do uchwał, byliśmy zszokowani - dodał Damian Marczak.

Strefa ekonomiczna ma nie zagrażać środowisku

Radna Joanna Grobel-Proszowska zwróciła uwagę, że istniejąca strefa ekonomiczna w Stalowej Woli, dzięki której w mieście nie było dużego bezrobocia, w trakcie jej tworzenia miała rządowe zapisy o nie szkodzeniu środowisku. - Obawiamy się, że otworzenie drzwi dla przedsiębiorców, którzy szkodzą środowisku, mimo że w tej chwili tych przedsiębiorców nie mamy, otwieramy dla nich drzwi na przyszłość - stwierdziła radna.

Ponadto radna stwierdziła, że dalej jako Rada nie otrzymali odpowiedzi na pytania od koreańskiego inwestora, co do zagospodarowania odpadów, po neutralizacji ścieków, bo zużycie tego podmiotu ma wynosić 5 milionów litrów ścieków dziennie.

Stalowa Wola - miasto przemysłowe. Ma być bezpiecznie

- Stalowa Wola to miasto przemysłowe, ale od początku, kiedy powstawało, było założenie, że będzie tu lokowany przemysł bezpieczny dla ludzi - usłyszeliśmy od radnej Renaty Butryn.

Damian Marczak dodał, że obszar o którym mowa w uchwale, nie dotyczy tylko niewielkiego wycinka, ale niemal 900 hektarów, co stanowi 90% tej strefy. Zaapelował do mieszkańców, aby bacznie przyglądali się temu co się dzieje w Stalowej Woli i nie dopuścili do tego, aby nasze miasto stało się śmietnikiem.

Prezydent Stalowej Woli nawiązując do wystąpienia radnych na konferencji wyraził ubolewanie, że podano nieprawdziwe informacje, skierowane przeciwko inwestorowi, nowym miejscom pracy i planom co do rozwoju nowej strefy ekonomicznej. Ponadto nie podjęcie uchwały co do planu zagospodarowania przestrzennego, uniemożliwi zamianę działek z Lasami Państwowymi na 900 hektarów, niszcząc i grzebiąc wielki projekt gospodarczy dla Stalowej Woli. Będzie to też miało skutki finansowe dla miasta.

Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli zapewnił, że nad identycznymi zapisami radni głosowali jednogłośnie 2 czerwca podczas obrad sesji Rady Miasta. Nie zostało to zrobione tak jak w innych miastach w formie decyzji administracyjnej, właśnie po to, żeby zabezpieczyć interesy mieszkańców i inwestora.

Finał powstania strefy ekonomicznej Euro-Park

- Plan jest dokumentem transparentnym, ramowym, jest kagańcem. Nie ma u nas zagrożenia, że dopuścimy kogokolwiek mogąc powodować realne, a nie formalne zagrożenia dla mieszkańców. Pamiętajmy jakie mamy narzędzia po naszej stronie i że są one po stronie Rady Miejskiej - stwierdził prezydent.

Czas samorząd goni, bowiem 20 września kończy się bieg ustawy, na mocy której może dojść do powstania w Stalowej Woli strefy ekonomicznej Euro-Park.

Radni mają wrócić do procedowania uchwały, tak jak zaproponował prezydent po jej szczegółowym omówieniu. Radna Joanna Grobel-Proszowska nie zgodziła się ze wszystkimi argumentami prezydenta, nazywając go "złotoustym", z kolei Damian Marczak wytknął prezydentowi, że ten mógł być obecny na środowej komisji, gdzie punkt ten procedowano, a nie na wiecu pod hutą.

Radny Mariusz Bajek z klubu Prawa i Sprawiedliwości zaapelowało do prezydenta o nieformalne spotkania z radnymi, aby wszelkie wątpliwości radnych wyjaśniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie