Uwaga turyści! Wściekły wilk atakuje ludzi w Bieszczadach. Wczoraj wystraszył turystów w okolicy Mucznego i robotników leśnych na składzie w Tarnawie.
Wczoraj rano turyści przejeżdżający samochodem przez okolice Mucznego zobaczyli wilka na drodze i zatrzymali się, by zrobić mu zdjęcia. Wówczas zwierzę rzuciło się na nich. Na szczęście zdążyli się schronić. Rozwścieczony wilk gryzł jeszcze opony odjeżdżającego samochodu i przez pewien czas go gonił. Nikt z turystów nie ucierpiał.
Za kilka godzin wilk zaatakował ponownie. Tym razem robotników leśnych na składzie w Tarnawie, podczas załadunku drewna na samochód. Pracownicy schronili się w kabinie auta. Obecny przy tym leśniczy próbował odpędzić zwierzę kijem. Wówczas wilk skoczył doń warcząc. Dopiero uderzenia kijem spowodowały, że zwierzę powoli odeszło na bok i po pewnym czasie oddaliło się.
Nadleśnictwo Stuposiany wystąpiło poprzez wojewódzkiego konserwatora przyrody w Rzeszowie do ministra środowiska o zgodę na odstrzał niebezpiecznego wilka. Według powiatowego lekarza weterynarii w Ustrzykach Dolnych, zwierzę ma wściekliznę. Służby leśne lokalizują, gdzie jest. Wczoraj wieczorem miała nadejść zgoda ministra środowiska na odstrzał wilka z objawami zarażenia wścieklizną w Nadleśnictwie Stuposiany. Zezwolenie jest ważne do 15 czerwca.
Można odstrzelić, ale...
Warunki, jakie trzeba spełnić, by odstrzelić wściekłego wilka w Bieszczadach: wilk zostanie odstrzelony przez członka Polskiego Związku Łowieckiego, którego wyznaczy nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany; zabite zwierzę zostanie poddane badaniom weterynaryjnym i epidemiologicznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?