Dwa niewybuchy, najpierw w Zgórsku, później w Mielcu na osiedlu Smoczka znaleźli wczoraj robotnicy przy pracach ziemnych.
Jak podaje rzecznik prasowy Komendy Policji w Mielcu Waldemar Burak, w obu przypadkach saperzy musieli zabezpieczyć pociski przeciwlotnicze. Odwieźli je na poligon w Nowej Dębie.
W Zgórsku robotnicy natknęli się na niebezpieczny przedmiot około godz. 10, kiedy kopali właśnie połączenie sieci kanalizacyjnej do jednego z mieszkańców wioski. - Ten niewybuch miał może 60 centymetrów długości. Zobaczyliśmy go, kiedy operator koparki wysypał z łyżki ziemię. Spostrzegliśmy go po prostu w tym piasku - opowiada kierownik firmy budującej kanalizację w Zgórsku Roman Więcek.
Mówi, że robotnicy szybko zabezpieczyli teren i wezwali policję. - Raczej się nie obawialiśmy niewybuchu, bo skoro go wykopaliśmy i nic się nie stało, to najgorsze było za nami - przyznaje kierownik.
We wtorek saperzy również byli postawieni w stan gotowości. Na szczęście nie musieli interweniować. Mielecka straż pożarna podaje, że istniało podejrzenie, iż w studni na osiedlu Cyranka w Mielcu jest niewybuch. Kiedy jednak strażacy wypompowali z niej wodę, stwierdzili, że jest pusta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?