Aż 22 razy pogotowie ratunkowe w Mielcu interweniowało ostatnio w przypadkach zasłabnięć, spowodowanych trwającym od kilku dni upałem.
Żar lejący się z nieba najbardziej doskwiera ludziom starszym i chorym. Pracownicy służb medycznych przez ostatnie dni przyjmowali kilkakrotnie więcej zgłoszeń niż zwykle.
- Od minionej soboty do wczoraj wyjeżdżaliśmy 15 razy do przypadków zasłabnięć, spowodowanych wysokimi temperaturami - mówi Bogusława Gajecka, dyspozytor pogotowia ratunkowego w Mielcu. - Siedem osób, które poczuły się źle, zgłosiło się do nas samych.
Do mdlejących pacjentów wyjeżdżały także karetki pogotowia w Tarnobrzegu. - W ciągu trzech dni, to jest 20, 21 i 22 lipca, a więc wtedy, kiedy było najbardziej gorąco, nasze służby medyczne interweniowały pięć razy - informuje Zbigniew Młodawski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Tarnobrzegu.
W Stalowej Woli, jak na razie, odnotowano tylko jeden przypadek zasłabnięcia. - Była to starsza osoba, która przebywała na działce i tam zasłabła - mówi Alicja Sakowska, pielęgniarka oddziałowa szpitalnego oddziału ratunkowego i oddziału pomocy doraźnej w Stalowej Woli.
By nie zostać ofiarą upału, lekarze radzą jak najmniej przebywać na słońcu i pić dużo wody. - Gdy jest bardzo gorąco, zdecydowanie spada nam ciśnienie - mówi lekarz Ewa Parcheta. - Ludzie, zwłaszcza chorzy, powinni wtedy zrezygnować z jakichkolwiek spacerów i pozostać w domu. Jeśli już muszą wyjść, to najlepiej rano lub wieczorem, kiedy słońce tak mocno nie grzeje.
Pani doktor odradza również duży wysiłek i spożywanie alkoholu, który przyspiesza akcję serca. Zaleca picie dużej ilości płynów, najlepiej wody mineralnej. Przed słońcem należy chronić się zakładając nakrycia głowy i stosując kremy z filtrami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?