Trzy dziewczynki napastował seksualnie, a dorosłą kobietę próbował zgwałcić. 17-latek z Mielca zatrzymany w zeszłym tygodniu, decyzją sądu został właśnie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Zdaniem policji, podejrzany nie ma nic wspólnego z wydarzeniami z okolic Szkoły Podstawowej nr 6 sprzed kilku tygodni, kiedy to jakiś człowiek próbował zwabić uczennice podstawówki do swojego samochodu. Ten mężczyzna nadal nie jest znany.
Rzecznik prasowy Komendy Policji w Mielcu Wiesław Kluk relacjonuje: - Niedawno dostaliśmy zgłoszenie od rodziców dziesięcioletniej dziewczynki, że jakiś mężczyzna napastował ją na klatce jej bloku. Natychmiast wszczęliśmy działania operacyjne.
Podkreśla, że w wyniku bardzo intensywnych działań, przede wszystkim policjantów z sekcji kryminalnej, sprawcę szybko udało się ustalić. Jest nim 17-letni mieszkaniec Mielca.
Gdy chłopak trafił w ręce policji i kiedy stróże prawa zaczęli go przesłuchiwać, szybko wyszło na jaw, że ma na sumieniu nie tylko dziesięciolatkę. - Jest podejrzewany, że od 10 sierpnia do 21 października przy użyciu przemocy fizycznej dopuścił się czynności seksualnych wobec trzech nieletnich dziewcząt i jednej pełnoletniej kobiety - podaje Wiesław Kluk.
Rzecznik twierdzi, że na te cztery przestępstwa policja ma dowody, ale niewykluczone, że było ich więcej. 17-latek został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.
Wiesław Kluk uważa za raczej mało prawdopodobne, aby aresztowany był mężczyzną znanym z relacji uczennic mieleckiej "szóstki". Chodzi o zdarzenia, które jako pierwsi opisaliśmy kilka tygodni temu, kiedy to nieznajomy zatrzymywał się przy maszerujących do szkoły dziewczętach i proponował podwiezienie. - On jeździł samochodem, a 17-latek nie poruszał się żadnym pojazdem - dopowiada rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?