Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto "baronem" SLD?

/kazet/

W podkarpackim Sojuszu Lewicy Demokratycznej jutro szykuje się ostra walka o przywództwo. Przeciwnicy aktualnego przewodniczącego Krzysztofa Martensa chcą go zdjąć ze stanowiska, a na jego miejsce wsadzić posła Grzegorza Tuderka. Szanse obydwu przeciwników wydają się wyrównane.

O tym, kto wygra zadecyduje 150 delegatów z województwa.

- Trzeciego zawodnika raczej nie będzie, ostateczna walka odbędzie się pomiędzy tymi dwoma kandydatami - zapewnia poseł SLD Tadeusz Kaleniecki. - Dotychczasowy przewodniczący jest mocniej związany z Podkarpaciem, ma więc chyba większe szanse. Bo "teren" partyjny osobę Tuderka utożsamia bardziej z Warszawą.

Jeśli tak mówi Kaleniecki, przewaga Tuderka nie wydaje się taka pewna. Wyraża on bowiem opinię znacznej części Podkarpacia - rejonu Brzozowa, Krosna i Jasła. Gdyby poseł zdecydowanie poparł Tuderka, ten zwycięstwo mógłby mieć zapewnione.

Przeciwnicy mają do obecnego "barona" sporo zarzutów. Twierdzą, że uprawia prywatę w mediach, nie licząc się ze zdaniem "terenu", a jego kampania w wyborach uzupełniających do Senatu to jedno wielkie nieporozumienie. I wreszcie najcięższy zarzut - ciągle wyjeżdża poza granice kraju, zaniedbuje powiaty, trudno przekonać go do "kwerendy" po "terenie", "uprawia" politykę, a nie potrafi kierować ściśle zhierarchizowaną strukturą.

Ropczyce, Strzyżów i Dębica powinny poprzeć Tuderka. Tym bardziej że szef dębickiego SLD, Grzegorz Krycki publicznie opowiedział się za posłem jako przyszłym, lepszym przewodniczącym. W Martensie najbardziej denerwuje go pranie brudów partyjnych na medialnym forum.

W Nisku głosy rozłożyły się na pół. Dużą pomocą może być tutaj wicemarszałek Julian Ozimek, który może przekonać delegatów do Martensa, konstruktora obecnego układu samorządowego na poziomie województwa.

Zdaniem wielu ludzi lewicy, Kolbuszowa nie liczy się w tych partyjnych roszadach. Mielec z kolei nie lubi Martensa, powinien więc opowiedzieć się za Tuderkiem. Tym bardziej że Marek Paprocki, czyli jedna z najważniejszych postaci SLD w tym regionie, do tej pory nie może pogodzić się ze swoją porażką jako kandydata na podkarpackiego kuratora oświaty.

Joanna Grobel-Proszowska, posłanka SLD ze Stalowej Woli, natomiast bardzo wysoko ocenia szanse Krzysztofa Martensa. - Mówi mi to wyczucie i obserwacje z udziału w konwencjach powiatowych w Nisku, Stalowej Woli, Tarnobrzegu i Leżajsku. Moim zdaniem, nowym przewodniczącym zostanie stary - mówi. Udziału w spotkaniu brać nie będzie, bo wylatuje do Brukseli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie