Debatowali i głosowali

Tak długiej, a zarazem gorącej sesji Rady Powiatu, jak w czwartek, nie było w kolbuszowskim starostwie od bardzo dawna. Jednak pomimo ponadośmiogodzinnych, zaciekłych debat, wszystkie uchwały zostały przegłosowane. Najwięcej emocji wywołało sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności kolbuszowskiego szpitala.

Zbigniew Strzelczyk, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, podkreślał bardzo dobrą współpracę z Zarządem Powiatu. - Dotacje od starostwa w ubiegłym roku na zakup sprzętu i remontów wyniosły około 800 tys. złotych - mówił dyrektor. - Zanosi się, że w tym roku będą one zdecydowanie wyższe. W związku z tym, funkcjonowanie naszego zakładu wydaje się mieć sens. Jednak determinacja części personelu w odzyskaniu zaległych należności, może to wszystko zniweczyć.

- Jesteśmy posiadaczami wyroków sądu, który uznał zasadność naszych finansowych roszczeń w stosunku do dyrekcji - odpowiedziała Teresa Wit, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Nie jest jednak naszym celem pójść po pieniądze do komornika, ale do dyrektora. Jeśli jednak on ich nie ma, to dokąd mamy po nie pójść?

Emocje wzbudziła też uchwała dotycząca regulaminu, który ma określać wysokość wynagrodzeń dla nauczycieli. Zarząd Powiatu przygotowując ją, brał pod uwagę sugestie związków zawodowych. Pomimo tego, obecni na sesji nauczyciele nie do końca zgadzali się z tym projektem. - Związek Nauczycielstwa Polskiego i NZZ "Solidarność" wydały nam opinię, ale nie dokonały wspólnego uzgodnienia - twierdzi Elżbieta Wróbel, sekretarz Starostwa Powiatowego w Kolbuszowej. - W ustawie o związkach zawodowych jest jednoznaczny wymóg, który wyraźnie to nakazuje - podkreśla.

Na sesji Franciszek Rybczyński, komendant powiatowy policji w Kolbuszowej, podsumował działalność policji w ubiegłym roku. - Liczba przestępstw w porównaniu do 2003 roku w powiecie spadła o około 160 - oznajmił. - Poza tym, było mniej wykroczeń drogowych o blisko cztery tysiące. Niepokojący jest wzrost wypadków na naszych ulicach, przerażający jest zwłaszcza coraz większy udział w nich ofiar śmiertelnych.

Podsumowanie ubiegłego roku przedstawił też Józef Halat, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej. Podkreślił, że nastąpił znaczny spadek liczby pożarów w porównaniu do lat poprzednich. Kolbuszowscy strażacy na miejsce zdarzenia wyjeżdżali tylko 390 razy, najmniej na Podkarpaciu.

O działalności bibliotek w 2004 roku mówił Andrzej Jagodziński, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Kolbuszowej. - Należy wymienić ponad połowę księgozbioru, bo są to pozycje już od dawna nieaktualne - podkreślił.