Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa autokary narciarzy!

/MB/

Amatorskie Mistrzostwa Mielca w Narciarstwie to nie żart. W historycznych, bo pierwszych zawodach wystartowało 53 mielczan. Odbyły się w Wierchomli.

- Z takim pomysłem przyszedł do nas Michał Pękalski. Pomysł nam się spodobał i zaczęło się organizowanie. Szukaliśmy miejsca i sponsorów na zorganizowanie zawodów. Szukaliśmy zwłaszcza w tych firmach, których szefowie jeżdżą na nartach - opowiada przygotowania do mistrzostw Jerzy Piotr Krakowski, prezes mieleckiego Klubu Górskiego "Carpatia".

W sobotę do Wierchomli pojechały dwa autokary wypełnione zawodnikami i mnóstwo samochodów osobowych. Na miejscu mielczanie mieli do pokonania slalom gigant. Startowali zawodnicy w wieku od pięciu do 76 lat. Najstarszym zawodnikiem był Witold Kwiatkowski.

- Nie bałem się jechać. Dlaczego miałbym się bać? Pół życia jeżdżę na nartach. Wielokrotnie brałem udział w zawodach narciarskich, pucharów nie mam, bo jestem za lekki na narty. Żeby był ciąg, potrzebna jest masa, a ja ważę tylko 60 kilogramów - opowiada zawodnik. Do zwodów nie przygotowywał się specjalnie. Zresztą nie musiał, bo jest instruktorem narciarskim, narty to dla niego chleb powszedni.

- Narciarstwo to najwspanialsze z szaleństw. Ma się przed sobą przestrzeń zasypaną białym puchem, którego nikt jeszcze nie naruszył. Można postawić na nim pierwszy krok. Pojechać tam, gdzie jeszcze nikt nie postawił narty - dodaje Witold Kwiatkowski. Na zawodach zajął przedostatnie miejsce w swojej kategorii wiekowej. Kategorii było osiem.

Najlepszy czas uzyskał Krzysztof Boroń - 27,37 sekundy i to on został mistrzem. Najmłodszym uczestnikiem zawodów była pięcioletnia Gabrysia Mosior, która bardzo bała się zjechać ze stoku, choć na nartach jeździ już dwa lata. Przyjechała na zawody z całą rodziną.

POWTÓRKA ZA ROK

Jerzy Piotr Krakowski, organizator mistrzostw: - Impreza była bardzo udana, chociaż zdarzył się przykry wypadek. Jeden z zawodników złamał nogę. Zawodnicy i publiczność dopisali. Umiejętności narciarskie były różne, ale wszyscy dobrze się bawili, bo o to chodziło. Przyjeżdżały całe rodziny i już wiemy, że w przyszłym roku powtórzymy zawody. Sponsorzy nadal są chętni pomagać nam w organizacji imprezy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie