Daniel z Tarnobrzega cierpi na zaburzenia emocjonalne, ze skłonnościami samobójczymi. Otrzymuje rentę socjalną, bo lekarze stwierdzili umiarkowany stopień niepełnosprawności. Pół roku temu jednak lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych "ozdrowił" 28-latka do stopnia lekkiego i rentę wstrzymano. Decyzję ZUS zmienił dopiero Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.
- To przykład na to, jak lekarze ZUS bezdusznie podchodzą do sprawy, nie bacząc na ewentualne konsekwencje. Jeden z naszych podopiecznych, gdy zabrano mu rentę, chciał popełnić samobójstwo - mówi Jurand Lubas, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Tarnobrzegu.
Daniel od wielu lat odwiedza gabinety lekarzy psychiatrów. Kiedy osiągnął pełnoletność, Zespół do spraw Orzekania o Niepełnosprawności przyznał mu rentę socjalną. Lekarze stwierdzili umiarkowany stopień niepełnosprawności, co oznacza całkowitą niezdolność do pracy. Renta socjalna przyznawana jest czasowo, więc 28-latek co dwa, trzy lata stawał na kolejne komisje lekarskie. Kolejne komisje wydawały identyczne orzeczenia. Aż do ubiegłego roku.
- Jakiś czas temu sprawy rent socjalnych przejął od gmin ZUS, dlatego w lipcu ubiegłego roku Daniel stanął przed komisją lekarską ZUS - wspomina Jurand Lubas, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Tarnobrzegu, działającego w strukturach Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Ku ogromnemu zaskoczeniu rodziny Daniela lekarz orzecznik, wbrew wcześniejszym wielu opiniom lekarzy stwierdził, że chłopak jest niepełnosprawny w stopniu lekkim, a więc może pracować. Rentę wstrzymano.
Daniel jest na tyle świadomy, że zrozumiał, co się stało -zabrano mu środki do życia. Przeżył załamanie nerwowe i trafił na leczenie do szpitala.
- Był w tej dobrej sytuacji, że ma rodzinę i uczestniczy w zajęciach naszej placówki. Razem postanowiliśmy walczyć o jego prawa - mówi Elżbieta Miernik-Krukurka, pedagog z ŚDS. - Do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzeg złożyliśmy odwołanie od decyzji orzecznika ZUS. Sam Daniel nie jest w stanie zrozumieć przepisów i swoich praw. Gdyby mieszkał sam i nie dostał znikąd pomocy, pozostałby bez środków do życia, ale nawet by nie wiedział, co zrobić. Sąd w oparciu o opinię biegłych lekarzy sądowych uznał, że Daniel nie jest zdolny do pracy, a tym samym, że lekarz orzecznik ZUS popełnił ewidentny błąd.
To nie pierwszy taki przypadek, że biegli lekarze sądowi zmieniają decyzję lekarzy ZUS. Jurand Lubas zauważa, że w przypadku, gdy chodzi o renty orzeczone wobec osób upośledzonych psychicznie, może dojść do tragedii.
- Jednemu z naszych podopiecznych lekarze ZUS odebrali rentę. Ten człowiek tak to przeżył, że chciał popełnić samobójstwo, zamierzał się powiesić - mówi Lubas. - Gdyby mieszkał sam, mogło dojść do tragedii. Z naszą pomocą odwołał się do sądu i ten stwierdził, że rentę zabrano mu niesłusznie.
Socjalne rzadziej, niż zwykłe
Sędzia Anna Moskal, przewodnicząca Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu: - Oczywiście, zdarza się, że sąd zmienia decyzje lekarzy orzeczników ZUS. Nasze orzeczenia poprzedzone są opiniami po badaniach przeprowadzonych przez lekarzy z listy biegłych sądowych oraz w oparciu o dokumentację chorobową. W przy-padku rent socjalnych raczej rzadko dochodzi do rozbieżności pomiędzy opinią orzecznika ZUS i naszą, o wiele częściej zmieniamy orzeczenia w przypadku rent zwykłych. Kwestia oceny stopnia niepełnosprawności psychicznej jest o wiele trudniejsza, niż w przypadku niepełnosprawności fizycznej i pewne wskaźniki mogą być różnie interpretowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?