Kardynał Nagy pobłogosławił najmłodszych pacjentów kolbuszowskiego szpitala.
(fot. M. Radzimowski)
Uroczystość nadania imienia szpitala w Kolbuszowej uświetnili swoją obecnością kardynał Stanisław Nagy, biskup diecezji rzeszowskiej Kazimierz Górny, ksiądz Ryszard Dziuba z Ukrainy, kierownik rzeszowskiego Caritasu Stanisław Słowik oraz księża i przedstawiciele podkarpackich oraz kolbuszowskich samorządów, instytucji publicznych i pozarządowych.
Odsłonięcie tablicy, wpisy do pamiątkowej księgi odbywały się przy dźwiękach Orkiestry Garnizonowej Kampanii Strzelców Podhalańskich. Wszyscy podkreślali, że z chwilą pojawienia się tak znamienitego patrona szpital "podniósł poprzeczkę", a dyrektor Zbigniew Strzelczyk zapewniał, że jakość świadczonych w nim usług będzie nieustannie trzymać wysoki poziom.
- Dziękuję za całe ciepło, jakie zostało mi tu okazane. Dziękuję nie tylko w swoim imieniu - wiem, że Jan Paweł II byłby wzruszony. Jemu to się należy. Budujmy mu pomnik naszym życiem - dziękował łamiącym się głosem najbliższy przyjaciel Jana Pawła II, kardynał Nagy, który chwilę później osobiście pobłogosławił leżących na oddziałach kardiologii i pediatrii pacjentów.
Uroczystość przebiegała bez zastrzeżeń, choć nie obyło się bez "wpadek". Największym brakiem taktu wykazał się poseł Zygmunt Wrzodak, który od słów pochwały względem wyboru patrona, szybko uderzył w kampanijny ton i zaczął przekonywać zebranych na uroczystości do słuszności działania swojej partii, nie omieszkując przy tej okazji wspomnieć o eutanazji, aborcji i innych drażliwych społecznie tematach. Jego wystąpienie zdegustowało przybyłych na uroczystość o wiele bardziej, niż ostatnie zdanie wystąpienia burmistrza Kolbuszowej Zbigniewa Chmielowca: - Na pewno w najbliższym czasie pieniądze przestaną wpływać do tych, do których nie powinny, a będą przeznaczone między innymi na służbę zdrowia.
- To nie czas i miejsce na takie słowa - podsumował krótko jeden z pracowników szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?