Uwierzyć nieznajomej...

Mielczanin zaufał nieznanej kobiecie i za rzekomą przesyłkę od córki dał jej prawie 500 złotych. Policja szuka oszustki.

Kobieta przedstawiła się jako Ludmiła Nowak. Wręczyła mężczyźnie paczkę, zapewniając, że w środku jest kostium i dwie spódnice dla jego żony, a przesyłkę zamówiła jego córka i trzeba zapłacić 480 złotych. Poszkodowany uwierzył. Zdarzenie rozegrało się w Mielcu pod koniec maja. Policja sporządziła ostatnio portret pamięciowy poszukiwanej.

Oszukany pamięta, że było około godziny 11. Został sam w domu, żona akurat wyszła z mieszkania. I wtedy zapukała do drzwi jakaś kobieta. Nie znał jej. Tłumaczyła, że ma paczkę dla żony. Przyniosła stroje, które miały się przydać na drugi dzień, bo małżeństwo miał wtedy świętować 50 rocznicę swojego ślubu i zostało zaproszone na specjalną uroczystość do Pałacyku Oborskich.

Kobieta wyjaśniała jeszcze, że wysłała ją córka mężczyzny. Towar zamówiła w sklepie na ulicy Szopena. Dariusz Markowski z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, prowadzący sprawę relacjonuje: - Mężczyzna był początkowo nieufny, bo chciał zadzwonić do córki. Ale kobieta odwiodła go od tego zamiaru, wyjaśniając, że córka ma właśnie jakąś kontrolę z Rzeszowa - a pracuje w banku - i że będzie wolna dopiero około godziny 13.

Starszy człowiek w końcu więc wypłacił żądane 480 złotych. I cierpliwie poczekał do 13. Po telefonie do córki od razu wyszło na jaw, że ktoś mielczanina naciągnął. Sprawdził jeszcze paczkę. W środku była jakaś stara sukienka.

Dariusz Markowski: - Oszustka musi pochodzić z naszego regionu. Bo żeby takie coś przeprowadzić, musiała znać rodzinę, wiedzieć, że małżeństwo obchodzi jubileusz.

POLICJA PROSI O POMOC

Oszustka ma około 50 lat, 160 centymetrów wzrostu, włosy czarne, kręcone, jest otyła. Policja prosi każdego, kto ją rozpozna o kontakt z Komendą Powiatową Policji. Można dzwonić pod numer 997, albo 584-53-34.