Najstarszą w Polsce drewnianą studnię z IX wieku p.n.e. znaleźli rzeszowscy archeolodzy. Podczas wyciągania z ziemi rozpadła się na kawałki. - Poskładamy ją i będziemy eksponować - pociesza Sylwester Czopek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Rzeszowie
Podczas wykopalisk prowadzonych na trasie przyszłej obwodnicy Rzeszowa w Terliczce archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia. Natrafili na wydrążony pień drzewa, otoczony bierwionami z dębu. Jak wykazały badania, został ścięty prawie trzy tysiące lat temu! Naukowcy dwukrotnie próbowali wyciągnąć studnię. Bezskutecznie. W czwartek podjęto kolejną próbę. - Nie mogliśmy dłużej czekać. Drewno wydobyte po tylu latach zaczęło błyskawicznie pękać. Zaczęła też osuwać się ziemia, zagrażając pracującym w dole ludziom - tłumaczy dyrektor Czopek.
Naukowcy zapewniają, że studnię uda się zrekonstruować. Teraz trafiła do rzeszowskiego Muzeum Okręgowego, ale kilkanaście najbliższych miesięcy spędzi w wynajętej przez muzeum... chłodni. - Zostanie zamrożona. To sposób alternatywny do konserwowania przy pomocy środków chemicznych. W ten sposób studnia zostanie dokładnie osuszona - tłumaczy dyrektor muzeum. Dopiero potem archeolodzy spróbują studnię poskładać. Odwiedzający muzeum będą więc mogli ją oglądać najwcześniej za dwa lata.
Na dnie studni naukowcy znaleźli drewniany przedmiot o haczykowatym kształcie, który mógł służyć jako hak do wyciągania naczynia ze studni. W studni były też kawałki skóry - prawdopodobnie pozostałości skórzanego naczynia, którym czerpano wodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?