Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tato, do pracy!

/krs/
Ryszard Wolanin, wójt gminy Przecław i tata szóstki dzieci, bardzo poleca ojcostwo. Daje ono zdecydowanie więcej radości niż trosk.
Ryszard Wolanin, wójt gminy Przecław i tata szóstki dzieci, bardzo poleca ojcostwo. Daje ono zdecydowanie więcej radości niż trosk. Krzysztof Urbański

Nie brakuje tych, którzy myślą, że "becikowe", czyli jednorazowo wypłacane pieniądze to fatalna zachęta do rodzicielstwa. Być może spodoba im się inny pomysł wójta Przecławia w powiecie mieleckim, który nie chce dawać pieniędzy, ale pracę, przynajmniej na pierwsze trzy lub sześć miesięcy od narodzin malucha. A praca to nie tylko pieniądze, ale także możliwość zdobycia doświadczenia, nawiązania nowych kontaktów i nabrania życiowej energii.

Ryszard Wolanin sam ma szóstkę dzieci, więc doskonale zna blaski i cienie ojcostwa. Jest przekonany, że blasków jest zdecydowanie więcej i nie dziwi się tym, którzy marzą o dzieciach. Wie, że wielu rodziców w gminie nie decyduje się na potomka ze względu na to, że nie ma pracy. I właśnie to wójt chce zmienić.

Marzy o tym, by młodzi rodzice najpierw przez trzy, a potem może przez kolejne trzy miesiące nie troszczyli się o to, skąd wziąć pieniądze na przeżycie. Odetchną od trosk materialnych, ojciec nabierze pewności siebie, nauczy się aktywności. - Wielu ludzi wbrew pozorom wcale nie marzy o żadnych zasiłkach. Oni chcą pracować, czuć się potrzebni, potrzebują akceptacji społecznej - tłumaczy Ryszard Wolanin. Dodaje, że wielu bezrobotnych mówiło mu, że biorąc zasiłek czują się, jakby dostawali jałmużnę. "Becikowe", czyli jednorazowy zasiłek - zachęta skończy się szybko, a dziecko trzeba wychowywać dalej. Tymczasem rodzice często są zniechęceni, nie wierzą w to, że stać ich na znalezienie pracy, popadają w marazm.

Praca, nawet na kilka miesięcy, to szansa nawet na stały etat, bo jeśli młody tata spodoba się pracodawcy, ten może go zatrudnić na lata. Nawet, jeśli tak się nie stanie, może poleci go innemu przedsiębiorcy. Również samodzielne znalezienie pracy z doświadczeniem, wiarą w siebie i dobrymi referencjami w kieszeni jest o wiele łatwiejsze. - Myślę, że taka pomoc spodoba się młodym ojcom, tym bardziej że postaramy się dobierać oferty pracy do wykształcenia i umiejętności mężczyzny - tłumaczy Ryszard Wolanin.

Liczy, że dzięki pracy dla bezrobotnych ojców, w gminie przybędzie maluchów. - Bardzo byśmy się z nich cieszyli, bo około pięć lat temu mieliśmy aż dwa razy więcej porodów niż ostatnio. Rodziny miały po dwoje dzieci, teraz średnio wypada jeden potomek na młode małżeństwo - przyznaje wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie