Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sala, jak marzenie

(krs)

Czym różni się lekcja wychowania fizycznego na korytarzu od prowadzonej tej w nowoczesnej, pełnowymiarowej i świetnie wyposażonej sali gimnastycznej? Od kilku tygodni wiedzą to uczniowie gimnazjum w Wadowicach Górnych, ponieważ po wielu latach ćwiczeń na szkolnych holach, teraz mają do dyspozycji właśnie taką salę.

Do tej pory lekcje wychowania fizycznego odbywały się na szkolnych korytarzach. Takie rozwiązanie jednak nie było wygodne zarówno dla ćwiczących, jak i tych, którzy uczyli się w salach obok.

- Musieliśmy w miarę cicho ćwiczyć, bo głośne zachowanie przeszkadzało w prowadzeniu lekcji - mówi Sylwia Kopacz. Uczennica wadowickiego gimnazjum dodaje, że na korytarzach można było ćwiczyć tylko lekkoatletykę. O grach zespołowych raczej nie mogło być mowy. - Teraz na nowej sali gramy w piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę. Bez przeszkód i ograniczeń. Jest super - cieszy się gimnazjalistka.

Także nauczyciele w-fu z dużą ulgą wprowadzili się do nowej sali gimnastycznej. Alicja Mrozik przyznaje, że wychowanie fizyczne to nie jest lekcja, na której powinna panować cisza. - Przez te 45 minut dzieci musza się wyżyć i wybiegać. Z niezwykłą radością zaczęły ćwiczyć na nowej sali gimnastycznej. Teraz mogą to robić z niekłamaną radością - dodaje nauczycielka wychowania fizycznego. Alicja Mrozik podkreśla, że nauka na korytarzach była też czasem niebezpieczna, bo podczas biegu zawsze mogły się nagle otworzyć drzwi od klasy.

Jednak wybudowanie sali gimnastycznej nie było łatwe. Od momentu rozpoczęcia pierwszych prac do oficjalnego otwarcia minęło dwa i pół roku. Cała inwestycja kosztowała 2 miliony 300 tysięcy złotych, które pochodzą z budżetu gminy. To jednak nie ostatnia inwestycja związana ze szkołą.

- W planach mamy jeszcze budowę jednego segmentu. Na razie nie ma jeszcze fundamentów, ale może to i dobrze, bo rodzi się pomysł wybudowania krytej pływalni. Moglibyśmy zmienić plany i zamiast jeszcze jednego segmentu wybudować basen - mówi wójt Wadowic Górnych Stefan Rysak. Pomysł spodobał się mieszkańcom gminy, popiera go także marszałek Podkarpacia Leszek Deptuła, który pochodzi z Wadowic. - Niestety, musimy mierzyć siły na zamiary. Na razie nie mamy na tę inwestycję pieniędzy. Jednak nie poddajemy się. Bardzo poważnie myślimy o tej budowie - dodał wójt.

Zanim jednak w Wadowicach pojawi się kryty basen, młodzież gimnazjum będzie miała do dyspozycji boiska, które już za kilka miesięcy powstaną tuż przy szkole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie