Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała Wenecja pod dużą wodą

Zdzisław SUROWANIEC
Tym kanałem numer 6 woda spływa z kanałów melioracyjnych na teren Kotowej Woli - pokazuje Kazimierz Hawryło.
Tym kanałem numer 6 woda spływa z kanałów melioracyjnych na teren Kotowej Woli - pokazuje Kazimierz Hawryło. Z. Surowaniec
Wał w Kępiu Zaleszańskim - z lewej strony wylał Łęg, z prawej Osa.
Wał w Kępiu Zaleszańskim - z lewej strony wylał Łęg, z prawej Osa. Z. Surowaniec

Wał w Kępiu Zaleszańskim - z lewej strony wylał Łęg, z prawej Osa.
(fot. Z. Surowaniec)

Kotowa Wola - wieś w gminie Zaleszany w powiecie stalowowolskim, zwana żartobliwie "małą Wenecją" z powodu kilku stawów, podzieliła los włoskiego miasta i tonie. Rzeczka Osa, szeroka na 1,2 metra, rozlała się szeroko po wsi. Zdaniem wójta Andrzeja Karasia wezbraniu Osy winien jest przepust pod drogą powiatową w Jamnicy w gminie Grębów. Woda z kanałów melioracyjnych aż od oddalonego o sześć kilometrów Zapolednika rżnie na Kotową Wolę.

- A wyjście jest takie, że można zamknąć ten przepust i woda z kanałów melioracyjnych pójdzie na nieużytki i lasy - uważa Kazimierz Hawryło, inspektor do spraw dróg w Urzędzie Gminy w Zaleszanach.

Ludzie w Kotowej Woli łapią się za głowy. Od Jamnicy płynie wartko woda i zalewa wieś. Osa, która latem sączy się, rozlała się szeroko. Podtopiła kilkanaście gospodarstw, zalała kilka dróg. Kazimierz Paterek, jeden z mieszkańców, klnie w żywy kamień, bo mu woda zalała dom. Tego nigdy nie było.

- Zagrożona jest oczyszczalnia ścieków w Kępiu Zaleszańskim, woda ją już otoczyła - alarmuje wójt gminy. Na wale przeciwpowodziowym w Kępi widać to - z jednej strony rozlany Łęg, z drugiej rozlana szeroko Osa, zasilona wodą z kanałów melioracyjnych.

Zastępca wójta Grębowa Zbigniew Śnieżyński przypomina, że kanał numer 8 wybudowała spółka wodna i do tej pory nie było problemów z zalewaniem Kotowej Woli. - To naturalny ciek. My mamy odpływy, bo udrażniamy kanały, a Zaleszany nie wiem czy to robią - ocenia.

Marian Burdzy, kierownik Rejonowego Związku Spółek Wodnych w Tarnobrzegu ostrzega - nie wolno zagradzać kanału, którym woda płynie do Kotowej Woli. - Wszystko jest zgodnie z prawem, kanał jest obliczony na wodę stuletnią - podkreśla. - Jeśli zagrodzi się kanał, to woda nie popłynie do Kotowej Woli, ale za to popłynie do Kępia Zaleszańskiego i tam zatopi wieś - uważa.

Burdzy przyznaje, że w tym rejonie, gdzie jest kanał, jest zlewnia z wielu kanałów melioracyjnych, którymi woda spływa z pół i lasów. Przed laty były plany budowy przepompowni w Kępiu Zaleszańskim, aby woda z dużych opadów mogła być pompowana do Łęgu. Wybudowano już nawet transformator, ale inwestycja została wstrzymana, a transformator rozkradziony.

- Tylko budowa przepompowni sprawi, że zniknie problem zalewania Kotowej Woli i innych wsi w tej gminie - uważa Marian Burdzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie