Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po spacerze bez butów

(krs)
K. Urbański

Całkowicie zniszczone gumowe podeszwy butów to efekt spaceru nad Wisłoką w okolicach ogródków działkowych "Relax". Najprawdopodobniej obuwie mielczanina, mieszkańca starówki, zniszczyła silnie żrąca substancja.

Kazimierz Godzisz spacerował w okolicy działek kilka dni temu. To był ostatni spacer przed wyjazdem za granicę. W pewnym momencie mężczyzna poczuł, że coś dziwnego dzieje się z jego butami. Okazało się, że gumowa podeszwa została niemal całkowicie roztopiona. - Gdyby buty roztopiły się jeszcze bardziej, teść mógłby mieć poparzone stopy - mówi zięć pana Kazimierza, Sławomir Basara.

Wiesław Magda, dyrektor wydziału ochrony środowiska w starostwie powiatowym w Mielcu, wyjaśnia, że substancja, która uszkodziła obuwie, mogła być silnie żrąca. Wczoraj nie udało się znaleźć miejsca, gdzie mogła być rozlana. - Trudno więc powiedzieć, co to mogło być. To mogła być każda substancja organiczna lub nieorganiczna. Brak śladów na gruncie uniemożliwia jej zbadanie - mówi dyrektor. I dodaje, że skoro substancja reagowała z gumą podeszwy, to powinna być widoczna na trawie.

Jak powiedział nam właściciel pobliskiego pola, w tym miejscu bardzo często wylewane są różne chemikalia. Mieszkańcy Mielca, którzy to robią, nie zdają sobie sprawy, że mogą w ten sposób narazić wiele osób spacerujących w tym rejonie. Mogą być to także dzieci, które często bawią się w trawie i na brzegu kanału.

- Czy często mamy podobne sygnały? Nie umiem powiedzieć. Fakt, że takie sytuacje zdarzają się głównie wiosną, gdy mieszkańcy miasta robią porządki na swoich posesjach, w garażach i pomieszczeniach gospodarczych. Takich toksycznych lub żrących substancji pozbywa się wtedy, wylewając je do kanałów i ścieków - mówi dyrektor.

Wiesław Magda zaznacza, że wylanie na przykład na łąkę lub kanału ściekowego substancji żrącej lub toksycznej jest przestępstwem ściganym z ustawy "Prawo wodne": - Kara jest zależna od skali szkody i zagrożenia, jakie ta osoba spowoduje. O jej wymiarze decyduje sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie