Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekolt, mini i świadectwo

Agata DZIEKAN <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Orlana, Ania i Andżelika mówią, że nie wolno przesadzać ze strojem, kiedy idzie się po świadectwo. Ale jeśli spod bluzki widać pępek... Zawsze można ją naciągnąć.
Orlana, Ania i Andżelika mówią, że nie wolno przesadzać ze strojem, kiedy idzie się po świadectwo. Ale jeśli spod bluzki widać pępek... Zawsze można ją naciągnąć. A. Dziekan

- Biała tradycyjna bluzka i granatowa spódnica? Źle bym się czuła - mówi Ania. Wczoraj uczniowie świętowali koniec roku szkolnego, ale w Mielcu rzadko który zdecydował się na odświętny strój. Na korytarzach rewia mody: kuse bluzki, dekolty, mini.

Spod krótkiej bluzki wystaje pępek. Ania więc próbuje bluzkę naciągnąć na brzuch. - Jak będę szła po świadectwo, to też ją tak przytrzymam - wyjaśnia.

Chociaż zastrzega, że nie można popadać w przesadę. Jakiś umiar musi być zachowany. Ale nie założyłaby tradycyjnego stroju. Jest staroświecki. Koleżanki ją popierają. Koniec roku szkolnego wymaga eleganckiego stroju, ale młodzież idzie za modą i teraz pojęcie odświętnego ubrania zmieniło znaczenie. Nie trzeba białej bluzki. Wystarczy ubiór, w którym wygląda się inaczej niż na co dzień.

Czy nauczyciele zwracają uwagę na wygląd uczniów? Dziewczyny twierdzą, że pedagodzy nie podają konkretnie, co można założyć. Chcą tylko, żeby było gustownie i schludnie.

Dlatego Orlana, Andżelika i Ania odrzucają kategorycznie dżinsy. Taki ubiór na koniec roku szkolnego się nie nadaje. W Zespole Szkół Technicznych w Mielcu można zaobserwować jednak nie tylko dżinsowe spodnie. Uczennice założyły mini z falbankami, wyzywającą biżuterię, bluzki, spod których przy każdym ruchu wystaje kawałek ciała.

- Nie ma kanonów, ale na ten dzień obowiązuje strój odświętny - mówi dyrektor ZST Jan Myśliwiec. - Nie musi być to garnitur, czy specjalny mundurek, ale ubiór powinien być ładny i skromny. Żeby nie były to na przykład mini spódniczki.

Dyrektor zauważa, że w jego szkole chłopcy się spisali. - Widziałem, że mieli białe koszule i spodnie od garnituru - dodaje.

A dziewczęta? Mini jest jednak ostatnio modne.

- Takich sytuacji uniknąć się nie da, chociaż my podkreślamy, gdy rozmawiamy z uczniami, że szkoła to miejsca pracy i nauki. Gdy idzie się na dyskotekę, to co innego. Należałoby jeszcze sprawdzić, czy te osoby w nieodpowiednich strojach są z naszej szkoły, czy z zewnątrz - zastrzega Jan Myśliwiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie