Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwile grozy w Padwi Narodowej

Krzysztof URBAŃSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Kierowca opla astry prawdopodobnie  wymusił pierwszeństwo na prowadzącym cysternę z aldehydem
Kierowca opla astry prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo na prowadzącym cysternę z aldehydem
Kurtyny wodne miały zapobiec ewentualnemu przedostaniu się skażonego powietrza w głąb Padwi
Kurtyny wodne miały zapobiec ewentualnemu przedostaniu się skażonego powietrza w głąb Padwi

Kurtyny wodne miały zapobiec ewentualnemu przedostaniu się skażonego powietrza w głąb Padwi

Mieszkańcy Padwi Narodowej przygotowani do ewakuacji. Olbrzymi korek na drodze. Nerwy i strach kierowców. To efekt zderzenia cysterny, wiozącej żrącą substancję, z oplem.

Wypadek wydarzył się wczoraj około 11 w Padwi Narodowej w powiecie mieleckim, na drodze Mielec-Tarnobrzeg.

Cysterna, którą kierował 42-letni mieszkaniec Słupska jechała w stronę Mielca. Nagle z lewej strony na drogę wjechał kierujący oplem 71-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Mimo starań kierowcy ciężarówki, zderzenia nie udało się już uniknąć. W jego wyniku cysterna rozszczelniła się. Na drogę wylał się formaldehyd - silnie drażniąca substancja. Na pomoc przyjechali strażacy z Padwi Narodowej i Mielca oraz jednostka ratownictwa chemicznego z Tarnobrzega. Starali się nie dopuścić do skażenia. Rozstawili kurtyny wodne, które miały za zadanie wyłapywać przenoszoną przez wiatr substancję. Cysterna cały czas była chłodzona wodą.

No i jest "meksyk"...

Okolicznych mieszkańców przygotowano do ewakuacji. Centrum miasteczka zostało sparaliżowane: pozamykano sklepy i lokale usługowe.

- Na drodze ruch wstrzymany, no i jest "meksyk". Wielkie korki, światła, remonty, teraz i objazdy, nie raz panika. A tu upał i człowiek się rzeczywiście boi, bo to wszystko paruje, wiatr wieje, nie wiem, czy te kurtyny pomogą - zastanawiał się Artur, kierowca ciężarówki z Puław. Również mieszkańcy nie czuli się pewnie.

- A kto by się nie bał? Najpierw nie wiedziałam, co się dzieje, ale jak usłyszałam "skażenie", to myślę, Boże, szkoda dzieci. Pozamykałam drzwi, okna, wnuki siedzą w pokoju. Niby to nie tuż obok, ale wiatr jest, ta formalina się roznosi pewnie -tłumaczy mieszkanka Padwi, która obserwowała wydarzenia z daleka.

Strażacy przepompowują

Strażacy postanowili przepompować formalinę do zastępczego pojemnika cysterny, a potem w konwoju przewieźć do Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Mielcu. Tam zamierzali dokładnie osuszyć rozszczelniony zbiornik.

- Zależy nam na tym, by akcję przeprowadzić bardzo sprawnie. Musimy zapewnić takie warunki, by konwojowana cysterna nie musiała się nigdzie zatrzymywać - mówił mł. bryg. Roman Kołacz z państwowej Straży Pożarnej w Mielcu. Realizacja tego planu pozwoliła uniknąć ewakuacji miasteczka.

Już w strefie

Około godziny 15 konwój eskortowany przez policyjne radiowozy ruszył bocznymi drogami do Mielca. Przez Grochowe i Trześń cysterna wjechała do Specjalnej Strefy Ekonomicznej, omijając centrum Mielca. W jednym z zakładów wypompowano substancję z cysterny.

Bezbarwny gaz trujący

Oficer dyżurny mieleckiej straży pożarnej: - Formaldehyd to substancja silnie drażniąca. W wyższych temperaturach wydziela się z niego łatwopalny gaz, który w połączeniu z tlenem tworzy mieszankę wybuchową. Człowiek może zatruć się poprzez wdychanie oparów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie