W Mielcu szkolą pilotów Boeingów

Nowość polega na tym, że zamiast pięciu lat nauki, jak ma to miejsce na uczelniach, na przykład w Rzeszowie, czy Chełmie, szkolenie teoretyczne będzie trwać zaledwie trzy miesiące.

Royal Star to firma, która prowadzi kursy pilotażu na poziomie sportowym i zawodowym. Teraz chce także szkolić przyszłych pilotów rejsowych Boeingów i Airbusów. Krzysztof Pawełek, właściciel firmy Royal Star: - Do tej pory takie szkolenia odbywały się w toku ciężkich pięcioletnich studiów na Politechnice Rzeszowskiej i w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Chełmie. My ten kurs możemy zrobić w domowym toku nauki. Urząd Lotnictwa Cywilnego zgodził się. Będzie dziesięć zjazdów w Mielcu, wyposażyliśmy studentów w odpowiednie książki. Po tym kursie uczestnicy mogą zdawać egzamin państwowy, kończący teoretyczne szkolenie lotnicze.

Wszystkiemu przyglądać się będą uczelnie i instytucje organizujące podobne kursy. W przypadku, gdy program się sprawdzi, a co za tym idzie zdawalność słuchaczy będzie duża, niewykluczone, że takie uczelnie, jak Politechnika Rzeszowska będą zainteresowane wdrożeniem go u siebie.

Słuchacze mogą odbyć praktyki w dowolnym ośrodku w kraju lub Europie. Kursem w Mielcu zainteresowani są nie tylko piloci z Polski, ale także innych krajów Europy. Niewykluczone, że jeśli szkolenie będzie przynosiło efekty, w Mielcu pojawiają się piloci z Ukrainy, Litwy, Słowacji i innych państw.

- Teraz na kursie mamy już 54 osoby, na październik mamy zapisane 25 osób, a lista wciąż nie jest zamknięta. To głównie ludzie spoza Mielca i spoza Podkarpacia - tłumaczy Pawełek.

Instruktorami będą zawodowi piloci z całej Polski, w tym także z Mielca. Wśród nich jest wielu byłych i obecnych pilotów doświadczalnych WSK i PZL Mielec.

Kursy pilotażu prowadzone przez firmę Royal Star mają być dowodem na to, że w Mielcu lotnictwo wciąż żyje. Szefowie firmy planują rozpoczęcie szkoleń także dla mechaników lotniczych oraz kolejne inwestycje. Czy będę one zrealizowane, zależy od rozmów z właścicielem lotniska.