Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat po stanie wojennym

Wioletta WOJTKOWIAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Wojciech Buczak, przewodniczący regionu rzeszowskiego NSZZ Solidarność: - Już kilka razy władze Rzeczpospolitej deklarowały, że krzywdy wyrządzone represjonowanym w stanie wojennym zostaną naprawione. Wciąż leży w Sejmie projekt ustawy, która powinna, a już nie będzie uchwalona przed 25 rocznicą. Wielka szkoda. Ludzie, którzy w stanie wojennym podjęli działalność podziemną, uznając to za swój patriotyczny obowiązek, nie zważając na ryzyko więzienia lub utratę życia mają dziś poczucie krzywdy, znacznie gorszą sytuację materialną od byłych funkcjonariuszy SB i działaczy PZPR. Na to, co przewiduje ustawa - wypłatę odszkodowań i uznanie, że internowanie było niezgodne z prawem czas najwyższy. W 25 rocznicę apelujemy o to w liście otwartym do premiera i prezydenta.
Wojciech Buczak, przewodniczący regionu rzeszowskiego NSZZ Solidarność: - Już kilka razy władze Rzeczpospolitej deklarowały, że krzywdy wyrządzone represjonowanym w stanie wojennym zostaną naprawione. Wciąż leży w Sejmie projekt ustawy, która powinna, a już nie będzie uchwalona przed 25 rocznicą. Wielka szkoda. Ludzie, którzy w stanie wojennym podjęli działalność podziemną, uznając to za swój patriotyczny obowiązek, nie zważając na ryzyko więzienia lub utratę życia mają dziś poczucie krzywdy, znacznie gorszą sytuację materialną od byłych funkcjonariuszy SB i działaczy PZPR. Na to, co przewiduje ustawa - wypłatę odszkodowań i uznanie, że internowanie było niezgodne z prawem czas najwyższy. W 25 rocznicę apelujemy o to w liście otwartym do premiera i prezydenta.

- Nie chcę zemsty. Są wszakże ludzie, którzy przez działalność w podziemiu stracili zdrowie, mają ciężkie życie, w niedostatku i to im należy się materialna pomoc - ocenia Janusz Kotulski ze Stalowej Woli, internowany podczas stanu wojennego.

Wówczas przewodniczący komisji zakładowej "Solidarności" Huty Stalowa Wola, drugiej co do wielkości w kraju, pamiętnej nocy był jednym z 60 stalowowolskich działaczy zatrzymanych i osadzonych w Załężu.

MYŚLELIŚMY, ŻE WYWIOZĄ NAS NA SYBIR

- Byłem sędzią na meczu koszykówki. Przyszli po mnie do hotelu Rzeszów. W nocy im nie otworzyłem, ale rano sami wzięli klucz z recepcji. Naprawdę myśleliśmy, że wywiozą nas na Sybir. Robiliśmy wcześniej akcje plakatowe w hucie i myślałem, że za to. Żadnych zarzutów, potem widziałem oświadczenie, że jestem niebezpieczny, bo mam zły wpływ na załogę Huty Stalowa Wola - wspomina Kotulski.

W Załężu przesiedział święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Wypuszczono go z grupą robotników 30 kwietnia. Podkreśla, że rodzinom ten trudny czas przetrwać pomogła znakomita opieka ze strony kościoła.

- Walczyliśmy o normalność w Polsce. Gdybym dzisiaj miał wybór zrobiłbym to samo, ze zdwojoną siłą - twierdzi.

DAJMY SPOKÓJ DZIADKOM

Dziś, gdy wracają apele o rozliczenie osób odpowiedzialnych za komunistyczne zbrodnie uważa: - Czas na to był 1989 i 90. roku. Trzeba było otworzyć archiwa, pobolałoby. Tego nie zrobiliśmy. Mazowiecki powiedział "gruba kreska"...

- Dajmy spokój dziadkom, którzy wierzyli w socjalizm. Nie będziemy się brać za bary z osiemdziesięciolatkami. Trzeba pamiętać o tych, którzy odnieśli wielkie krzywdy, trzeba o tym uczyć w szkołach, wciąż za mało się mówi o ofiarach stanu wojennego, o tych biedusiach, którzy mieli odwagę walczyć o wolność kraju. Dziś nie mają pracy, zdrowia.

Oddajmy cześć tym, którzy zginęli, złóżmy hołd. Ale rozliczać trzeba tych, którzy korzystając z sytuacji odnieśli dla siebie niesłychane korzyści, rozkradli zakłady pracy, bogacili się na prywatyzacji i dobrze się poukładali - uważa działacz.

Gdy wprowadzono stan wojenny

W nocy z 12 na 13 grudnia na ulicach miast i większych zakładach pracy stanęły wozy bojowe wojska i patrole. Wyłączono telefony. Stan wojenny oficjalnie uzasadniany był załamaniem gospodarczym kraju, groźbą zamachu stanu i przejęcia władzy przez "Solidarność". Na podstawie dekretów Rady Państwa i rozporządzeń Rady Ministrów ograniczono podstawowe prawa obywatelskie. Pierwszej nocy stanu wojennego internowano około 5 tysięcy osób. W sumie aresztowano lub internowano ponad 10 tys. osób. Zawieszono, a następnie rozwiązano wszystkie związki zawodowe, zdelegalizowano część organizacji społecznych, zakazano strajków, zmilitaryzowano podstawowe dziedziny gospodarki. 16 grudnia w czasie pacyfikacji kopalni Wujek zginęło 9 osób, a 21 zostało rannych. Podczas rozruchów w Gdańsku 1 osoba zmarła, 163 odniosło obrażenia. Stan wojenny zniesiono 22 lipca 1983 roku.

Obchody rocznicowe

Stalowa Wola. Marsz milczenia wyruszy w środę o godzinie 17.45 sprzed Huty Stalowa Wola w stronę Bazyliki, gdzie o 18.30 rozpocznie się msza święta.

W piątek o godz. 17 w kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy spotkają się więzieni i internowani w stanie wojennym. Spotkanie organizuje zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" Ziemia Sandomierska.

Tarnobrzeg. 10 stycznia Stowarzyszenie Osób Represjonowanych Hrubieszów 81. i prezydent miasta zapraszają na wystawę pamiątek stanu wojennego i koncert lubelskiego barda Jerzego Kondraka w Tarnobrzeskim Domu Kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie