Hanna Smoktunowicz
(fot. Oko Cyklopa)
Tuż przed gwiazdką Hanna Smoktunowicz i Tomasz Lis zamieszkali razem w nowym domu w Konstancinie.
Ich związek od początku budzi wielkie emocje. Znają się od 12 lat, ale zbliżyli się do siebie dopiero wtedy, gdy zaczęli razem pracować w Polsacie. Zaprzyjaźnili się, potem zakochali w sobie. Ona odeszła od ojca swoich córek, on zdecydował się porzucić żonę Kingę Rusin. To, że stanowią parę, do niedawna było jedynie plotką, wysnutą na podstawie ich wspólnych zdjęć, zrobionych w czasie wakacji na greckiej wyspie Kos.
Dziś potwierdzają, że łączy ich uczucie i że chcą razem budować swoją przyszłość. Kupili dom w podwarszawskim Konstancinie, który właśnie urządzają. Przed nimi 30 lat ciężkiej pracy. Bo - jak wieść niesie - na zakup domu wzięli kredyt. Właśnie na 30 lat.
- Jesteśmy z Tomkiem z tej samej bajki. Przyjaźnimy się. Razem pokonujemy problemy codzienności - powiedziała Hanna Smoktunowicz w wywiadzie dla jednego z pism.
Tylko ten jeden raz dziennikarka zgodziła się na skomentowanie wszystkich rewelacji o swoim związku z Tomaszem Lisem. A właściwie na zdementowanie nieprawdziwych i krzywdzących plotek na ten temat. Przyznała, że z Tomaszem łączy ją miłość, że kupili dom i razem chcą dalej iść przez życie. - Wszystko inne jest kłamstwem - stwierdziła.
To nieprawda, że ich nowy dom położony jest tuż obok domu, w którym mieszka Kinga Rusin z córkami Polą i Ingą. - To chyba normalne, że człowiek kochający swoje dzieci nie chce mieszkać na drugim końcu miasta, ale kilka kilometrów, bo oba domy dzieli taka odległość, trudno podciągnąć pod definicję "obok" - uważa dziennikarka.
To nieprawda, że dom kosztował milion euro. A ile? Tego Hanna Smoktunowicz nie zdradza. Zapewnia tylko, że oboje z Tomaszem Lisem będą go spłacać przez kolejnych 30 lat, bo kupili go na kredyt. To nieprawda, że odbiła męża najbliższej przyjaciółce. - Mam jedną przyjaciółkę, tę samą od 10 lat - prostuje. Dementuje też informację, jakoby była w ciąży...
Związek Hanny Smoktunowicz i Tomasza Lisa przez ostatnie miesiące był pożywką dla warszawskich salonów. O ich wspólne zdjęcia, a pokazali się razem publicznie tylko dwa razy - na promocji nowej książki Lisa i przyjęciu wydanym przez Ninę Terentiew z okazji jej przejścia do Polsatu - zabiegały wszystkie tygodniki, zajmujące się życiem uczuciowym gwiazd. Nawet w tym, że porzucona przez Lisa Kinga Rusin wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami", doszukiwano się "drugiego dna". Mówiono, że chce udowodnić byłemu mężowi, że świetnie daje sobie radę bez niego i może wreszcie poczuć się prawdziwą kobietą, a nie tylko... kurą domową, całkowicie oddaną i podporządkowaną obowiązkom żony i matki.
Fakt, że Tomasz Lis odszedł od Kingi Rusin, wcale nie zmienił jego stosunku do córek. Wciąż codziennie odwozi Polę i Ingę do szkoły, spędza z nimi każdą wolną chwilę. Bardzo polubiły go córki Hanny, Ania i Jula.
Hanna i Tomasz razem wchodzą w nowy rok. Czy okaże się dla nich szczęśliwy? - Czy komuś się to podoba, czy nie, my zamierzamy żyć normalnie - twierdzi dziennikarka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?