Prawie 1500 pracowników Zakładów Lotniczych w Mielcu odetchnęło z ulgą. Wczoraj Firma Sikorsky, potentat lotniczy, po półrocznych negocjacjach przejął mielecki zakład. Amerykanie zapowiedzieli już, że w przyszłości w Mielcu mogą stworzyć główną bazę koncernu na Europę.
Podpisanie kontraktu z Amerykanami to historyczny dzień nie tylko dla mieszkańców Mielca i okolic, gdzie od dawna mówi się o przywróceniu idei lotniczej, lecz także dla Agencji Rozwoju Przemysłu, zarządzającej specjalną strefą ekonomiczną, na terenie której działa zakład. - O sukcesie powinien świadczyć fakt, że Amerykanie mieli kilka propozycji uruchomienia fabryki produkującej śmigłowce black hawk, a mimo to wybrali Mielec - mówi Mariusz Błędowski, szef mieleckiego oddziału ARP.
Oferta Amerykanów
Oferta Amerykanów
Warte 100 milionów inwestycje w zakład, pakiet corocznych zamówień o wartości 200 milionów dolarów oraz 1000 nowych miejsc pracy.
Pozytywnie o transakcji wypowiada się także Józef Grzesik, przewodniczący "Solidarności" w PZL Mielec. - Przez 25 lat dotychczasowej pracy w tym zakładzie nie było takich możliwości rozwoju i stabilizacji pracy, jakie dają nam Amerykanie - twierdzi przewodniczący. - Udało nam się wynegocjować bardzo dobry pakiet socjalny.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?