Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy koncert dla Ani

Anna Kowalska, [email protected]
Jeśli chcesz pomóc Ani, możesz wpłacić pieniądze na konto fundacji SOS Życie 32124026561111000037932556 z dopiskiem Ania. Na zdjęciu Ania ze swoim chłopakiem Mateuszem.
Jeśli chcesz pomóc Ani, możesz wpłacić pieniądze na konto fundacji SOS Życie 32124026561111000037932556 z dopiskiem Ania. Na zdjęciu Ania ze swoim chłopakiem Mateuszem. archiwum
Dramatyczna historia nastolatki z Mielca wstrząsnęła mieszkańcami całego województwa.

W jednej chwili Ania była roześmianą nastolatką, która spacerowała ze swoim chłopakiem. W następnej krzyczała z bólu, kiedy samochód wjechał na nią na chodniku. Przyjaciele chcą jej pomóc wrócić do siebie po wypadku.

Ania podczas tego spaceru została przyciśnięta do ogrodzenia przez mini vana. Samochód zmiażdżył dziewczynie nogę. Mimo wysiłków lekarzy, nie dało się jej uratować. Musiała zostać amputowana.

10 marca

10 marca

Koncert na rzecz Ani już 10 marca o 17.30 w Samorządowym Centrum Kultury. Na scenie zobaczymy zespoły tańca współczesnego, cheerleaderki, zespoły breack dance, hip hop i solistki.

ZAMILKŁA NA TRZY DNI

Ania, kiedy odzyskała świadomość po operacji, jak przypuszczają bliscy nie od razu zdała sobie sprawę z tego, co się stało. Psychicznie trzymała się nadzwyczaj dobrze. Potem jednak przyszło załamanie. Zamilkła na trzy dni. Kochający ją ludzie byli cały czas blisko. - Wraca do siebie. Rozmawia, jest dzielna. Nie jest na razie tą samą wesołą nastolatką, ale z czasem będzie - mówi Mateusz, jej chłopak. Jest dumny z Ani.

Nie tylko z niej. Jak mówi, ta sytuacja sprawiła, że poznał lepiej swojego imiennika Mateusza Słodkowskiego, kolegę Ani. To właśnie bliski znajomy dziewczyny zorganizował pierwszy koncert charytatywny.

- Porozmawiał z pracownikami Domu Kultury SCK, jest w kontakcie z zespołami artystycznymi. Bardzo się ucieszyłem, że wokół Ani są takie osoby jak Mateusz - mówi chłopak 18-latki, który także został potrącony przez mini vana. Miał wstrząs mózgu i inne obrażenia, ale szybko dochodzi do siebie.

Mateusz Słodkowski, organizator koncertu, podkreśla, że zespoły zgłaszały się same. - To przyjaciele i znajomi Ani i to nie tylko tacy, których zna osobiście. Swoją osobowością zaciekawiła nawet ludzi na gadu-gadu, którzy teraz robią co w ich mocy, żeby pomóc - mówi kolega 18-latki. - Ja znam ją dobrze i wiem, że ona nigdy by się nie zgodziła na ten szum wokół siebie, a przecież pomoc jest jej bardzo potrzebna. Nic nie wie o naszych zamiarach.

ZAPROSZĄ DODĘ

Mateusz ma już w planach kolejny koncert, tym razem na otwartym powietrzu. - Byłoby to latem. Chcemy zaprosić "Dodę". Ona też miała wypadek, cierpiała. Wierzę, że zrozumie sytuację Ani. Już szukam sponsorów na ten koncert - mówi chłopak.
Ania bardzo tęskni za przyjaciółmi - pisała o tym w SMS-ie do kolegi. - Nie ukrywa, że ma dni, kiedy "łapie doła", cierpi, boi się. Ale generalnie jest w miarę dobrze, dochodzi do siebie, wierzy, że wszystko będzie dobrze - mówi Mateusz Słodkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie