Droga musi być u nas

Szybkie drogi

Szybkie drogi

Droga szybkiego ruchu S-19 z północy na południe od Litwy przez Nisko na Węgry prawdopodobnie powstanie w 2012 roku. Droga S-74 ma powstać w 2015 roku. Zmiana jej pierwotnego przebiegu oznaczałaby odwleczenie jej budowy o 20 lat.

Radni powiatu stalowowolskiego chcą, aby droga szybkiego ruchu S-74 z Piotrkowa Trybunalskiego do Rzeszowa przebiegała od Opatowa przez Tarnobrzeg, Stalową Wolę i Nisko. - To szansa na intensywny rozwój regionu - twierdzą.

Radnym Stalowej Woli i gminom w powiecie zależy, aby ta droga przebiegała przez region. Jest ona w planach zagospodarowania przestrzennego Podkarpacia, jest wydane rozporządzenie w sprawie jej przebiegu. Ale władze regionu zaalarmowały opinie, że przebieg trasy może ulec zmianie.

A MOŻE DO LWOWA

- Lepiej więc dmuchać na zimne - stwierdził sekretarz powiatu stalowowolskiego Wiesław Siembida. To dmuchanie oznacza przypominanie ministrom transportu, gospodarki i rozwoju regionalnego, że mieszkańcy czterech miast - Niska, Stalowej Woli, Tarnobrzegu i Sandomierza oraz okolicznych gmin - nie wyobrażają sobie, innego przebiegu S-74, jak tylko od Opatowa przez Sandomierz, Tarnobrzeg, Stalową Wole i Nisko, a dalej w kierunku Rzeszowa. Wspomina się nawet o wydłużeniu drogi do Lwowa.

Tadeusz Bąk, wójt Pysznicy

Tadeusz Bąk, wójt Pysznicy

- Na terenie mojej gminy są już od dawna gotowe tereny przeznaczone pod budowę drogi szybkiego ruchu. Teraz więc trzeba przypomnieć rządowi, że zmiana planów nie wchodzi w grę.

POPARLI APEL

Przez dwa dni zebranych zostało w Stalowej Woli, Zaleszanach i Radomyślu nad Sanem cztery tysiące podpisów pod apelem o taki przebieg ekspresowej drogi. Jak na wczorajszej konferencji prasowej zwrócił uwagę radny powiatowy Jacek Koralewski, w naszym regionie krzyżowałyby się dwie ważne drogi - S-19 i S-74. - To miałoby kapitalne znaczenie dla rozwoju miasta - ocenił.

- Ważny jest czynnik społeczny, czyli akcja zbierania podpisów, poparcie mediów - stwierdził Wiesław Siembida.