Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8. Diana Kaźmierska (video)

Redakcja
S. Czwal
Startuje z numerem 8. Ma 19 lat, 174 centymetry wzrostu, jej wymiary to: 90-60-82. Jest mielczanką, szatynką o niebieskich oczach, absolwentką II Liceum Ogólnokształcącego w Mielcu.

Diana bardzo lubi uczyć się matematyki. Biegle posługuje się językiem angielskim. Po cichu marzy, aby w przyszłości pracować za granicą jako bankowiec lub finansista. Ale najpierw musi dostać się na studia.
Mielczanka zdawała w tym roku maturę. Wyniki będą pod dopiero pod koniec czerwca. Tegoroczna abiturientka jest jednak dobrej myśli. - Na pewno zdam. Natomiast nie jestem pewna, czy wyniki pozwolą mi dostać się na wymarzony kierunek studiów.

Diana chce studiować finanse i bankowość. Bardzo lubi uczyć się matematyki. Jej wybór nie jest przypadkowy. - Chyba zawsze o tym marzyłam. Myślę, że w ten sposób uda mi się połączyć przyjemne z pożytecznym.

NIE NAJLEPSZE DOŚWIADCZENIA

Wierzy, że studiować będzie się z przyjemnością. Inaczej było w liceum. Nauki w szkole średniej nie wspomina miło przede wszystkim z winy nauczycieli. Niektórzy z nich, jak twierdzi Diana, nie dorośli do roli pedagogów. - Przez dwa lata uczył mnie wychowawca, którego później wyrzucono ze szkoły. Na zakończenie roku szkolnego rzucił naszymi świadectwami i powiedział, że nie życzy nam powodzenia.

Diana opowiada, że chodząc do liceum nie miała dużo wolnego czasu. Wystarczało go jedynie na dodatkowe zajęcia z matematyki i języka angielskiego. Może dlatego, że kandydatka z Mielca to dziewczyna bardzo ambitna. Według mamy Diany nawet do przesady. - Stara się, aby wszystko co robi było na najwyższym poziomie - dodaje mama. Nie można odmówić jej także innej pozytywnej cechy - pracowitości. Mama opowiada, że czasami córka spała po dwie godziny, byle tylko dokończyć zadaną pracę.

DZIĘKUJĘ CI TATO!

To, że trafiła do konkursu Miss Polonia, to efekt niefrasobliwości taty. Diana opowiada, że na wakacje miała jechać do ojca do Irlandii.
- Okazało się jednak, że bilet, który kupił tata, był na dzień, w którym zdawałam ostatni egzamin maturalny. Plany spełzły więc na niczym. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - śmieje się Diana. - Przeczytałam w gazecie o wyborach miss. Nie mogłam się zdecydować, ale pomogła siostra.
Na pytanie co robi, aby dobrze wyglądać, uśmiecha się nieśmiało. - Jeszcze nigdy nie byłam w żadnym klubie fitness czy u kosmetyczki. Czasami jedynie spaceruję. Po chwili namysłu dodaje: - Pracuję jeszcze na działce przy budowie domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie