14. Agnieszka Walas (video)

W swojej szkole Agnieszka wspólnie z przyjaciółką założyła kółko taneczne. Nic dziwnego, gdyż właśnie taniec jest pasją Agnieszki. 18-latka chętnie sięga też po dobrą książkę, zawsze stara się też znaleźć czas na wspólne wyjście ze znajomymi, na przykład do dyskoteki.
Dla Agnieszki Walas start w Miss Polonia Podkarpacia 2007 jest pierwszym kontaktem z konkursami piękności. Tarnobrzeżanka stara się realnie patrzeć w przyszłość, start w wyborach jest jedynie kolejnym doświadczeniem.
- Jeśli nie wygram, to na pewno nie będę rwała włosów z głowy - mówi z uśmiechem. - Start w takim konkursie był moim marzeniem właściwie od dziecka, ale traktuję to wyłącznie jako dobrą zabawę. Każdy chce zobaczyć, jak to jest "z tamtej strony".
Największym chyba kibicem Agnieszki Walas jest jej chłopak Adam. Początkowo do pomysłu startu w konkursie piękności był dość niechętnie nastawiony. Był zwyczajnie zazdrosny o swoją dziewczynę.
- Teraz Adam już się przekonał, podwozi mnie na spotkania z panią choreograf i sesje zdjęciowe - wyjaśnia Agnieszka Walas. - Wierzę, że w niedzielę podczas finału konkursu będzie za mnie trzymał mocno kciuki.

Nasza finałowa "czternastka" w przeszłości próbowała swoich szans w branży modelingowej. W wieku 16 lat wzięła udział w castingu organizowanym przez agencję modelek Elitte Model Look. Jej twarz i figura bardzo się spodobały, niestety, wówczas Agnieszka miała 170 centymetrów wzrostu, czyli o... jeden centymetr za mało.

- Zastanawiam się, czy ponownie nie spróbować swoich szans w modelingu. Wcale tego nie wykluczam. Moja życiowa maksyma to "carpe diem", nie ma sensu przejmować się przyszłością - dodaje 18-latka. - Trzeba brać to, co życie nam przynosi.
O konkursie Miss Polonia Podkarpacia Agnieszka dowiedziała się przypadkowo. Pracowała wówczas w jednym z tarnobrzeskich pubów. Któregoś dnia przyszła do pracy i na drzwiach lokalu zobaczyła plakat konkursu. Zadzwoniła i zgłosiła swoją kandydaturę.

Największym hobby, a może wręcz pasją kandydatki z nr. 14 jest taniec. Przez sześć lat Agnieszka tańczyła w zespole Fram, działającym przy Tarnobrzeskim Domu Kultury. Z powodu kontuzji musiała przestać chodzić na zajęcia na jakiś czas, ale do Framu już nie wróciła.
- Z przyjaciółką założyłyśmy kółko taneczne w swojej szkole. Taniec to mój żywioł, więc nie mogłam ot tak sobie przestać tańczyć - wyjaśnia Agnieszka Walas z Tarnobrzega.
W wolnym czasie tarnobrzeżanka chętnie sięga po książkę. Jej ulubioną jest "Kwiat pustyni", opowiadająca o Somalijce, która postanowiła uciec ze swojej ojczyzny...