Zaręczyli się we Florencji, gdzie pojechali na kilka dni, by odpocząć od zawodowych obowiązków. Janusz kupił Nataszy piękny pierścionek i na kolanach poprosił ją o rękę. Dziś oboje żartują, że powinni wreszcie pójść do urzędu stanu cywilnego i załatwić wszystkie formalności związane ze ślubem.
Ale... - Nie mamy na to czasu - śmieją się. Najważniejsze, że podjęli już decyzję o tym, że chcą razem spędzić resztę życia.
Od dziesięciu lat...
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz poznali się ponad dziesięć lat temu, podczas przesłuchań do musicalu "Metro". On był już wtedy gwiazdą, ona dopiero nieśmiało zaczynała marzyć o karierze piosenkarki. Podczas eliminacji do "Metra" bardzo spodobała się Januszowi, ale nie została przyjęta do zespołu.
Okazało się bowiem, że jest jeszcze uczennicą szkoły... podstawowej. Janusz zapamiętał ją jednak i gdy kilka lat później znów spotkali się na castingu, tym razem do spektaklu "Grosik", bez wahania zaangażował ją i powierzył jedną z ról w widowisku. Natasza już wtedy skrycie podkochiwała się w Januszu, ale on - wówczas żonaty - nie zwracał na nią uwagi. Owszem, lubił ją, ale dopiero kiedy zauważył, że Natasza z dziewczynki przeobraziła się w piękną kobietę, spojrzał na nią z zainteresowaniem i postanowił ją zdobyć. Najpierw trzymali swój związek w tajemnicy, jednak ich współpracownicy szybko zrozumieli, że łączy ich coś więcej niż tylko praca.
Od pierwszego wejrzenia
Natasza zakochała się w starszym o osiemnaście lat Januszu od pierwszego wejrzenia, chociaż nie przypuszczała, że jej uczucie kiedykolwiek zostanie odwzajemnione. W końcu usłyszała od niego, że jest kobietą jego życia, z którą chce ułożyć sobie życie. Na szczęście syn Janusza, Kuba, zaakceptował i bardzo polubił Nataszę, a ona - widząc, jak ważny dla jej partnera jest jego syn - rozumie, gdy Janusz zostawia ją czasem samą, by pobyć z Kubą. Starsza córka Józefowicza nie miała dotąd okazji poznać bliżej Nataszy, bo mieszka w Londynie. Urbańska jest jednak niemal pewna, że i z Kamą umiałaby znaleźć wspólny język.
Ślub się zbliża
Zdarza się, że Natasza i Janusz zastanawiają się, jak wyglądać będzie ich wspólne życie za kilka lat. - Będę szczęśliwa, jeśli na starość będę miała przy sobie kogoś, kogo będę kochać z wzajemnością - mówi Urbańska. Natasza wie, że tym "kimś" jest właśnie Janusz. Rozumie, że jej partner jest bardzo zajęty i najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na ślub. Ale wie też, że pewnego dnia założy piękną suknię i razem z Januszem powiedzą sobie tak w urzędzie stanu cywilnego. Kiedy? Tego jeszcze nie są pewni. Mówią jednak zgodnie, że termin ich ślubu zbliża się już wielkimi krokami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?